PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Bolec prawie wbił mu się w pośladek. Dawid Kubacki o problemach na treningu

Piotr Bobakowski

Dawid Kubacki wytłumaczył dziennikarzom, dlaczego po skoku treningowym przed kwalifikacjami do sobotniego konkursu Pucharu Świata musiał masować tylną część ciała.

Norweg Robert Johansson wygrał kwalifikacje do sobotniego konkursu Pucharu Świata w Zakopanem (więcej TUTAJ). Najlepszy z Polaków Andrzej Stękała zajął piąte miejsce. Dawid Kubacki, który był 13., podczas drugiego skoku treningowego na odległość 133 metrów (wyniki TUTAJ) musiał... lądować awaryjnie.

W rozmowie z mediami Kubacki przyznał się do błędu. - Zacząłem się chyba za bardzo wyciągać w locie. I dostałem wtedy dodatkowy podmuch. Narty mnie uderzyły, a potem odeszły ode mnie. Kiedy czuby idą w dół, trzeba się odkręcać, bo można wylądować na głowie. (...) Mój błąd, skoczyłem zbyt agresywnie - ocenił 30-letni skoczek (cytat za portalem interia.pl).

Kubacki wyjaśnił też, dlaczego zaraz po skoku treningowym masował pośladek. - Zabolał mnie tyłek, bo prawie wbiłem sobie metalowy bolec od wiązań (doszło do tego, kiedy zawodnik przysiadł mocno do odpięcia nart - przyp. red.) - dodał reprezentant Polski.

Podopieczny Michala Doleżala na szczęście nie odniósł kontuzji. Piątkowe kwalifikacje w Zakopanem odbyły się bez udziału kibiców. Również w sobotnich i niedzielnych konkursach (start odpowiednio o godz. 16:00 i 16:10) na trybunach Wielkiej Krokwi nie będzie fanów. Transmisje w Eurosporcie 1, TVP Sport i TVP 1 (kanał dostępny w WP Pilot). Relacje tekstowe na żywo w portalu WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latach
 
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl