Facebook / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski

"Do małego nie będę siadał, pół litra trzeba walnąć". Pudzianowski zdradził swój plan

Igor Kubiak

Mariusz Pudzianowski już za tydzień ponownie wyjdzie do klatki na gali KSW 64. Zawodnik MMA w sobotę zaplanował trening, a także relaks w saunie.

"Samo się nic nie zrobi" - to jedno z ulubionych powiedzeń Mariusza Pudzianowskiego. Wielokrotny mistrz świata strongmanów pracuje nawet w weekendy, o czym przypomniał fanom podczas relacji na Instastory. 

"Pudzian" o godz. 11:00 udał się na godzinny trening szybkościowy w Warszawie. "Czas przygotowań sparingowych dobiegł do końca bez kontuzji, więc na pewno wejdę do oktagonu" - zapewnił 44-latek przed nadchodzącą walką z Serigne Ousmane Dią, nazywanym "Bombardierem". 

Z kolei już po treningu Pudzianowski zaplanował sobie czas na relaks. "Sauna, jacuzzi, relaksik. Wieczorem zasłużony mały browarek. Oczywiście do małego nie będę siadał, dobre pół litra trzeba walnąć" - przyznał rozradowany zawodnik MMA.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Chalidow dostał z "liścia". Tak zareagował 

Pudzianowski jest już na ostatnim etapie przygotowań do walki, która odbędzie się na gali KSW 64 w sobotę, 23 października, w Atlas Arena w Łodzi.

Dla "Pudziana" będzie to już trzecia walka w tym roku. Z Dią miał walczyć już w marcu, ale ze względu na zapalenie wyrostka, Senegalczyk musiał w ostatniej chwili zrezygnować z pojedynku. W oktagonie zastąpił go debiutujący Nikola Milanović. Z kolei niecałe trzy miesiące później Pudzianowski zmierzył się z Łukaszem "Jurasem" Jurkowskim. Oba pojedynki były strongman wygrał.

Czytaj też:
-> "Dostała ataku histerii". Gwiazda KSW opowiada o reakcji córki
-> Mówiła o nich cała Polska. Po brawurowej akcji trafili do aresztu
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl