PAP/EPA / Peter Foley / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek nie owijała w bawełnę przed kamerami

Krzysztof Kaczmarczyk

- Staram się cieszyć każdym meczem, nawet jeśli nie gram doskonale - przyznała Iga Świątek po ciężkim, ale na szczęście zwycięskim boju z Amerykanką Lauren Davis.

Iga Świątek wygrała 6:3, 6:4 i zameldowała się w IV rundzie tegorocznego US Open. Wynik mógłby sprawiać wrażenie, że mecz z Lauren Davis był łatwy. Nic bardziej mylnego.

Wystarczy napisać, że spotkanie trwało 119 minut, Polka popełniła 38 niewymuszonych błędów, a w drugim secie przegrywała nawet 1:4.

- Nie mogłam znaleźć swojego rytmu - przyznała Świątek przed kamerami Eurosportu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma! 

Polka bardzo komplementowała swoją amerykańską przeciwniczkę. - Grała zupełnie inaczej od moich dotychczasowych rywalek. Grała bardzo mądrze - wyjaśniła.

Finalnie w końcówce drugiego seta Świątek zdołała jednak wznieść swoją grę na wyższy poziom. Od stanu 1:4 wygrała pięć kolejnych gemów i mogła cieszyć się z triumfu i awansu do kolejnej rundy.

- Koniec końców, staram się cieszyć każdym meczem, nawet jeśli nie gram doskonale. Gdy przegrywałam 1:4 nie wybiegałam w przyszłość. Po prostu skupiałam się na każdym kolejnym punkcie. To był ciężki moment spotkania i cieszę się, że wygrałam - zakończyła Polka.

Liderka światowego rankingu WTA dodała też wymowny wpis w mediach społecznościowych. "2. tydzień US Open i kolejna szansa w poniedziałek. Jazda!" - napisała na Instagramie, gdzie dodała dwa zdjęcia pełne emocji.

Awans do IV rundy US Open to dla naszej tenisistki wyrównanie najlepszego osiągnięcia na kortach w Nowym Jorku. Kolejną rywalką Świątek będzie Niemka Jule Niemeier. Więcej o tym -->> Znamy kolejną rywalkę Igi Świątek.

Zobacz także:
"Oho, kolejny łatwy mecz". Nic z tego! Tak skomentowano wygraną Igi Świątek
Iga Świątek ponownie zwycięska. Tyle zarobiła za awans do kolejnej rundy
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl