Materiały prasowe / Materiały prasowe Invest in Szczecin Open / Łukasz Kubot i Maks Kaśnikowski w Invest in Szczecin Open 2023

Powrót Łukasza Kubota. "Te wieczory są niezapomniane"

Sebastian Szczytkowski

Aż przez 13 lat nie było Łukasza Kubota na liście startowej Challengera Invest in Szczecin Open. Powrócił i zwyciężył. 41-letni tenisista mówił po meczu o swoich odczuciach, a także niecodziennym geście fair play.

Łukasz Kubot i Maks Kaśnikowski wystartowali z dzikimi kartami w turnieju deblistów Invest in Szczecin Open. Mieszanka doświadczenia i młodości wystarczyła do wyeliminowania faworyzowanych Piotra Matuszewskiego oraz Kaia Wehnelta i do awansu do ćwierćfinału. Kubot i Kaśnikowski postawili na swoim w super tie-breaku, który zakończył wyrównane starcie.

- Jestem starszym, ale aktywnym kolegą dla Maksa. Sam pamiętam tenisistów, którzy wprowadzali mnie do dorosłego tenisa. Połączyliśmy siły, a Maks stanął na wysokości zadania. Kapitalnie serwował, równie dobrze returnował - mówił Łukasz Kubot po meczu i komplementował młodszego o 21 lat partnera deblowego.

- Życzę Maksowi dużo zdrowia. Ma charakter do pracy, zbiera doświadczenia. Wierzę, że będzie tym tenisistą, który dostarczy nam dużo emocji i nieprzespanych nocy w przyszłości - zapowiedział Łukasz Kubot.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz! 

41-letni Kubot jest w innym miejscu. Bliżej mu do zakończenia niż rozpoczęcia przygody w tenisie. Jeszcze na korcie powiedział, że rozegrał jeden z ostatnich meczów w karierze, ale na konferencji prasowej nieco złagodził ton wypowiedzi.

- Chcę cieszyć się każdą chwilą spędzoną na korcie. Jestem świeżo po zabiegu i zobaczymy, jak ciało będzie reagować na wysiłek. Dobrze pamiętam, że nie tylko w tym sezonie, ale również w przeszłości mogłem liczyć na dzikie karty w Szczecinie. Odwdzięczam się za to. Mam super wspomnienia z tego miasta, podchodzę do tego sentymentalnie. Te jesienne wieczory w Szczecinie są dla mnie niezapomniane - opowiadał Łukasz Kubot.

W super tie-breaku, kiedy sytuacja w walce o wygranie meczu była napięta, Kubot oddał punkt przeciwnikom. Stało się tak po krótkiej rozmowie z udziałem sędziego. Doświadczony tenisista opisał zdarzenie i zachowanie fair play.

- Piłka była jeszcze w grze, a ja niepotrzebnie i za wcześnie krzyknąłem. Mogłem przeszkodzić przeciwnikowi, to było niesportowe zachowanie. Na takim poziomie trzeba być fair. Mecz toczył się dalej i ostatecznie o naszym zwycięstwie zdecydowały centymetry - mówił Łukasz Kubot.

Ćwierćfinał z udziałem Łukasza Kubota i Maksa Kaśnikowskiego będzie w czwartek ostatnim meczem na korcie centralnym. Przeciwnikami Polaków będą rozstawieni z numerem pierwszym Denis Mołczanow oraz David Vega Hernandez.

Czytaj także: Hurkaczowi brakuje genu "zabójcy". "On już się nie zmieni"
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl