Roland Garros: Deszczowy Paryż nie straszny Szarapowej, Rosjanka w II rundzie

Maria Szarapowa łatwo pokonała Ksenię Pierwak w I rundzie wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. Mecz otwarcia wygrała również Dominika Cibulkova.

Maria Szarapowa (WTA 8) w dwóch poprzednich sezonach grała w Paryżu w finale. W 2012 roku sięgnęła tutaj po tytuł i skompletowała osobistego Wielkiego Szlema (wcześniej Wimbledon 2004, US Open 2006, Australian Open 2008). Przed rokiem przegrała jedynie z Sereną Williams. Swój 12. występ w Rolandzie Garrosie była liderka rankingu rozpoczęła od pokonania 6:1, 6:2 kwalifikantki Ksenii Pierwak (WTA 156). Było to drugie spotkanie obu Rosjanek - cztery lata temu także w I rundzie paryskiej lewy Wielkiego Szlema Szarapowa zwyciężyła 6:3, 6:2. Pierwak trzy lata temu doszła do IV rundy Wimbledonu, ale w pozostałych 11 wielkoszlemowych startach, licząc tegoroczny Roland Garros, wygrała łącznie jeden mecz (w styczniu tego roku w Melbourne).
[ad=rectangle]
W trwającym 61 minut spotkaniu Szarapowa zaserwowała cztery asy oraz zdobyła 23 z 25 punktów przy swoim pierwszym podaniu. W bilansie kończących uderzeń do niewymuszonych błędów wyszła na zero (17-17). Pierwak naliczono cztery piłki wygrane bezpośrednio i 15 błędów własnych. Popełniła ona pięć podwójnych błędów i zgarnęła tylko trzy z 13 punktów przy swoim drugim podaniu. Szarapowa w tym sezonie wygrała 13 z 14 meczów na korcie ziemnym. Zdobyła tytuły w Stuttgarcie i Madrycie, a jako jedyna pokonała ją Ana Ivanović w III rundzie w Rzymie. Kolejną jej rywalką będzie Cwetana Pironkowa (WTA 42), z którą wygrała wszystkie cztery dotychczasowe mecze.

Dominika Cibulkova (WTA 10) pokonała 7:5, 6:0 Virginie Razzano (WTA 78). Francuzka to sensacyjna pogromczyni Sereny Williams sprzed dwóch lat w I rundzie paryskiej imprezy. Ze Słowaczką dzielnie walczyła w I secie, ale od stanu 5:4, gdy serwowała, aby wygrać tę partię, nie zdobyła już ani jednego gema. Dla Cibulkovej półfinał Rolanda Garrosa 2009 był najlepszym wielkoszlemowym rezultatem aż do tegorocznego Australian Open, gdzie dopiero w finale uległa Na Li.

W siódmym gemie I seta Razzano popisała się świetną akcją z lobem i wieńczącym wolejem, a przełamanie zaliczyła za sprawą wyrzuconego bekhendu przez Cibulkovą. Francuzka jednak nie dała rady podwyższyć na 5:3 i oddała podanie na sucho, na koniec robiąc podwójny błąd. W dziewiątym gemie Słowaczka odparła pięć break pointów, z czego trzy przy 0-40, ale na nic się jej to zdało. Reprezentantka gospodarzy w końcu zaliczyła przełamanie efektownym returnem. Cibulková natychmiast stratę odrobiła potężnym bekhendem wymuszającym błąd. Seta zakończył słaby gem serwisowy Razzano z dwoma podwójnymi błędami.

W II secie Cibulková odskoczyła na 3:0. Kluczowy okazał się długi drugi gem, w którym Razzano oddała serwis, co podcięło jej skrzydła. Francuzka coraz gorzej wytrzymywała wymiany z głębi kortu, a Słowaczka coraz mniej punktów oddawała za darmo. Reprezentantka gospodarzy do końca nie zdobyła nawet gema, a mecz zakończyła przestrzelonym bekhendem. W ciągu 91 minut gry Cibulková popełniła pięć podwójnych błędów, ale wykorzystała sześć z 12 break pointów i zdobyła 16 z 19 punktów przy drugim podaniu rywalki. Na jej koncie zapisano 18 kończących uderzeń i 21 niewymuszonych błędów. Razzano spotkanie zakończyła z dorobkiem 16 piłek wygranych bezpośrednio i 29 błędów własnych. Było to piąte spotkanie obu zawodniczek i Słowaczka wyszła na prowadzenie 3-2.

Kolejną rywalką Cibulkovej będzie Tamira Paszek (WTA 155), która pokonała 6:2, 7:6(5) Alison van Uytvanck (WTA 93). Austriacka ćwierćfinalistka Wimbledonu 2011 i 2012 w II secie wróciła ze stanu 3:5. Dokończone zostało spotkanie Jarosławy Szwiedowej (WTA 69) z Lauren Davis (WTA 66), które zostało przerwanie w niedzielę przy stanie 1-1 w setach z powodu zapadających ciemności. Kazaszka, która dwa razy grała w Paryżu w ćwierćfinale (2010, 2012), wygrała to spotkanie 3:6, 7:5, 6:4 notując 41 kończących uderzeń i 43 niewymuszone błędy. Amerykanka zrobiła mniej błędów własnych (33), ale miała tylko 27 piłek wygranych bezpośrednio.

Flavia Pennetta (WTA 13) turniej rozpoczęła od zwycięstwa 6:2, 6:2 nad Patricią Mayr-Achleitner (WTA 73). Włoszka zapisała na swoje konto 25 kończących uderzeń przy ledwie sześciu niewymuszonych błędach i w kolejnej rundzie spotka się z Johanną Larsson (WTA 99), z którą rok temu przegrała w Båstad w półfinale. Drugą rywalką Carli Suarez (WTA 15) będzie Timea Bacsinszky (WTA 112), która wygrała 6:1, 6:4 z Maryną Zaniewską (WTA 136).

Finalistka ubiegłorocznego Wimbledonu Sabina Lisicka (WTA 17) wygrała 6:1, 7:5 z Fioną Ferro (WTA 416). Niemka cztery razy oddała podanie grającej dzięki dzikiej karcie 17-letniej Francuzce, ale sama wykorzystała siedem z dziewięciu break pointów. W II rundzie zmierzy się ona z rodaczką Moną Barthel (WTA 74), która pokonała 6:4, 6:0 Karin Knapp (WTA 49).

W Paryżu deszcz daje się organizatorom we znaki. W poniedziałek pierwsze mecze rozpoczęły się z blisko 1,5-godzinnym opóźnieniem, a i już później miała miejsce jedna przymusowa przerwa, gdy tenisistki i tenisiści musieli udać się do szatni.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 9,212 mln euro
poniedziałek, 26 maja

I runda gry pojedynczej:

Maria Szarapowa (Rosja, 7) - Ksenia Pierwak (Rosja, Q) 6:1, 6:2
Dominika Cibulková (Słowacja, 9) - Virginie Razzano (Francja) 7:5, 6:0
Flavia Pennetta (Włochy, 12) - Patricia Mayr-Achleitner (Austria) 6:2, 6:2
Sabina Lisicka (Niemcy, 16) - Fiona Ferro (Francja, WC) 6:1, 7:5
Jarosława Szwiedowa (Kazachstan) - Lauren Davis (USA) 3:6, 7:5, 6:4
Mona Barthel (Niemcy) - Karin Knapp (Włochy) 6:4, 6:0
Tamira Paszek (Austria, Q) - Alison van Uytvanck (Belgia) 6:2, 7:6(5)
Timea Bacsinszky (Szwajcaria, Q) - Maryna Zaniewska (Ukraina, Q) 6:1, 6:4

Program i wyniki turnieju kobiet

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: