Gilles Simon uległ wypadkowi i trafił do szpitala. "Ocknąłem się i zobaczyłem krew"

Marcin Motyka

Gilles Simon trafił do szpitala w Gstaad po tym, jak zasłabł i stracił przytomność podczas śniadania w hotelu. - Moje ciało przeszył niesamowity ból. Ocknąłem się i zobaczyłem krew - powiedział.

Gilles Simon swoje zmagania w turnieju ATP w w Gstaad zakończył we wtorek, kreczując w meczu I rundy z Pablo Andujarem. Nazajutrz Francuz trafił do szpitala, ponieważ zasłabł i stracił przytomność podczas śniadania w hotelu.

- Moje ciało przeszył niesamowity ból. Pamiętam, że uderzyłem w miskę z jabłkami i upadłem na podłogę - opowiada Simon.

- Ocknąłem się i zobaczyłem krew. Podczas upadku rozciąłem sobie brodę. Zabrano mnie do szpitala, gdzie zszyto mi ranę i poddano badaniom - dodaje.

Francuz opuścił już szpital, ale nie może jeszcze wrócić na kort. - Nie mogę trenować. Wciąż czuję się źle i każdy ruch głową sprawia mi ogromny ból - mówi.

Tenisista przyznaje, że nigdy wcześniej nie zdarzyło mu się stracić przytomności i jest bardzo zaniepokojony stanem swojego zdrowia. - Nie wiem, co to może być. Jako sportowiec powinienem być pewny swojego ciała, dlatego jestem zaniepokojony tą sytuacją.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl