Materiały prasowe / Alpine / FIA WEC / DPPi / Na zdjęciu: Zinedine Zidane, w kółku Robert Kubica

Zidane da sygnał do startu Kubicy. Ogromne wyróżnienie dla Francuza

Łukasz Kuczera

Nieco ponad dwa tygodnie pozostały do tegorocznego 24h Le Mans. Wiadomo już, że starterem kultowego wyścigu będzie Zinedine Zidane. Były piłkarz i trener Realu Madryt da sygnał do rozpoczęcia rywalizacji m.in. Robertowi Kubicy.

Organizatorzy 24h Le Mans poinformowali we wtorek, że w tym roku funkcję startera w kultowym wyścigu pełnić będzie Zinedine Zidane. Były piłkarz Realu Madryt da sygnał do rozpoczęcia rywalizacji w sobotę (15 czerwca) o godz. 16.00. To właśnie wtedy 51-latek wymacha francuską flagą uczestników wyścigu, w tym Roberta Kubicę.

Zinedine Zidane dołącza do długiej listy wybitnych postaci, które miały zaszczyt startować 24h Le Mans. W roku 2016 funkcję startera pełnił aktor Brad Pitt, dwa lata później był to tenisista Rafael Nadal. W przeszłości sygnał do rozpoczęcia rywalizacji dawali też politycy - jak chociażby prezydent Francji Georges Pompidou (1972) i aktorzy - Steve McQueen (1971), Alain Delon (1996).

- 24h Le Mans to wyjątkowe wydarzenie, które nie ma sobie równych. To kultowy wyścig dla każdego, kto kocha motorsport. To też powód do ogromnej dumy dla Francuzów. W głowie mam mnóstwo obrazków związanych z tym wyścigiem, mam przed oczami legendarnych kierowców, niesamowite historie, choć są to głównie obrazki z telewizji! - powiedział Zidane po ujawnieniu informacji, że będzie starterem 24h Le Mans.

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Cegielski prezesem klubu? "To jest miła perspektywa" 

- To, że tym razem sam pojawię się na 24h Le Mans, jest dla mnie czymś niesamowitym. Jestem zaszczycony tym, że powierzono mi funkcję startera. Nie mogę się już doczekać 15 czerwca - dodał były piłkarz, który z reprezentacją Francji zdobył mistrzostwo świata (1998) i Europy (2000). Zdobył też Złotą Piłkę, a z "Królewskimi" wygrywał Ligę Mistrzów - zarówno jako piłkarz, jak i trener.

Zidane nie ukrywa swojej pasji do wyścigów samochodowych. Francuz obecnie pełni funkcję ambasadora Alpine, jednego z zespołów Formuły 1. Niedawno był też obecny na GP Miami, gdzie miał okazję wręczać nagrody najlepszym kierowcom.

Legenda światowego futbolu może oddawać się swojej pasji, gdyż od zakończenia pracy w roli trenera Realu Madryt w roku 2021 pozostaje bez pracy.

W tegorocznym 24h Le Mans nie zabraknie Roberta Kubicy. Polak po raz czwarty zmierzy się z francuskim klasykiem, ale będzie to jego debiut za kierownicą Ferrari w najbardziej prestiżowym wyścigu na świecie. - Właśnie wróciłem z testów, gdzie sprawdzaliśmy podzespoły, które będą montowane tuż przed wyścigiem, aby zmniejszyć ryzyko awarii. 24h Le Mans trwa całą dobę, więc starasz się założyć najświeższe elementy jak najpóźniej. Próbuję też dbać o kondycję. W tym wyścigu ważna jest strategia, jak zarządzać energią i na czym się koncentrować, gdy nie siedzi się w samochodzie - powiedział Kubica o przygotowaniach do 24h Le Mans w rozmowie z Wirtualną Polską

Czytaj także:
- Tyle zostało z bolidu Pereza. Straty sięgają milionów dolarów
- "Będą konsekwencje". Zawieszą kierowcę po wybryku z Monako?

< Przejdź na wp.pl