WP SportoweFakty / Małgorzata Cieśluk / Na zdjęciu: Antti Vuolas na prowadzeniu.

Żużel. Znaleźli go w internecie. Podpisał nowy kontrakt w Motorze

Konrad Cinkowski

Motor Lublin był bohaterem hitu transferowego ściągając do siebie Bartosza Zmarzlika. Po zakończeniu kompletowania składu, który będzie bronił mistrzostwa przyszedł czas na ekipę do 24. roku życia.

Antti Vuolas był, a przez niektórych nadal jest uważany za fińską nadzieję czarnego sportu. Zawodnik ten do Polski trafił dosłownie z... fabryki, bo to tam pracował na co dzień łącząc to z jazdą na żużlu.

Nietypowe były również jego kulisy angażu do Motoru Lublin. Piotr Więckowski przyznał niedawno w audycji "Pięć Jeden" na antenie Radia Freee, że Fina znaleźli w... internecie.

- To był strzał. Szukaliśmy zawodników, "coś się kliknęło" i wyskoczył Vuolas. Przyjechał, spróbował, spodobał się trenerowi i pojechał od razu w zawodach - dodał prezes.

ZOBACZ Jego negocjacje z GKM-em były bardzo szybkie. Wszystko przez specyficzną sytuację 

23-latek swoją szansę wśród Koziołków dostał w 10 meczach U-24 Ekstraligi, w których na tor wyjeżdżał do 47 wyścigów. W nich zdobył 75 punktów z siedmioma bonusami, co dało mu średnią biegową 1,745.

Postawa zawodnika na tyle spodobała się sztabowi szkoleniowemu i działaczom, że ci postanowili zakontraktować go na kolejny sezon, o czym dowiedzieć się możemy z kadry, która została zaktualizowana w serwisie speedwayekstraliga.pl.

W U24 Ekstralidze w barwach Motoru pojadą również m.in. Fraser Bowes, Jakub Valković, Dominik Tyman, Bartosz Bańbor oraz miejscowi wychowankowie.

Czytaj także:
Kibice płacili jego rachunki w barze
Kusiła go PGE Ekstraliga, ale z tego powodu do niej nie trafił
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl