WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Piotr Świercz

Żużel. Boli ich odejście tego zawodnika. Wiemy, kto go może zastąpić

Konrad Cinkowski

Unia Tarnów do sezonu 2023 przystąpi osłabiona brakiem najlepszego zawodnika do 21. roku życia, Piotra Świercza. W Mościcach nie ukrywają rozczarowania zaistniałą sytuacją.

O tym, że Piotr Świercz chce opuścić macierzysty zespół, WP SportoweFakty pisały w grudniu. Przedstawiciele klubu informowali wówczas naszego korespondenta, że sprawa jest w toku i choć zainteresowanych było wielu, to w Tarnowie wierzyli, że uda się jednak dojść do porozumienia.

Najbardziej zdeterminowane w wyścigu o podpis żużlowca miały być dwa kluby - Cellfast Wilki Krosno i Texom Stal Rzeszów.

Przed świętami Bożego Narodzenia, Stanisław Burza w rozmowie z RDN Małopolska zdradził, że najpewniej Świercz trafi do klubu z PGE Ekstraligi. I tak też się stało.

ZOBACZ WIDEO: Gleb Czugunow stracił miejsce w składzie. Jako przyczynę podał stan psychiczny i brak zaangażowania
 

- I to nas, mnie osobiście też, trochę boli - powiedział szkoleniowiec Unii Tarnów cytowany przez polskizuzel.pl.

Pewniakiem do jazdy w barwach Jaskółek pod numerami 6-7 oraz 14-15 jest zagraniczny młodzieżowiec, który był rewelacją ubiegłego sezonu. - Liczyłem, że Świercz zostanie i stworzy z Williamem Drejerem mocną formację juniorską. Dobrze, że Drejer zostaje - skomentował Stanisław Burza.

Formacja młodzieżowa Unii Tarnów liczy w tej chwili pięciu zawodników - dwóch obcokrajowców, wspomnianego Drejera oraz Czecha Daniela Klimę i trzech krajowych juniorów. Jana Heleniaka, Pawła Pikula i Mateusza Gzyla.

Pierwszy z nich do połowy maja musi poczekać na 16. urodziny i możliwość startów w lidze. Z kolei ostatni kończy wiek juniora. - Myślę, że miejsce Świercza zajmie Mateusz Gzyl. Mamy jeszcze kilku młodych zawodników, ale czeka ich sporo nauki - dodał Burza.

Kibice Unii Tarnów zdają sobie sprawę, że przed ich drużyną trudny sezon. Po cichu liczy się jednak na to, że uda się awansować do play-off. - Koza, Bober, Rolnicki, to może nie są nazwiska zwalające z nóg, ale z drugiej strony, to są już doświadczeni zawodnicy, którzy w Tarnowie nie zawodzą, a ja w nich wierzę. Każdy z nich ma potencjał i mam nadzieję, że go pokaże. Do tego dochodzi Kenneth Hansen, który rok temu udowodnił, że ma dobry sprzęt, a żużel wciąż go bawi, więc jadąc na luzie, może robić swoje i zdobywać ważne punkty - powiedział Stanisław Burza.

- Mam też dobre przeczucia związane z Maticem Ivacicem, który do nas dołączył. Mocno popracował nad formą i sprzętem, a dotąd w drugiej lidze nie zawodził. Dodatkowo jest Rene Bach, który wraca po kontuzji. W sumie mamy dość szeroką kadrę, więc ja liczę, że to się przerodzi w coś dobrego - zakończył trener.

Czytaj także:
Marzy mu się Grand Prix w rodzinnym miasteczku
Paweł Staszek z propozycją od uczestnika Grand Prix
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl