WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Matej Zagar podczas GP Chorwacji 2022

Żużel. Matej Zagar dokona tego jako pierwszy zawodnik w historii Grand Prix

Tomasz Janiszewski

W sobotnim Grand Prix Chorwacji z "dziką kartą" wystartuje Matej Zagar, co nie jest wielkim zaskoczeniem. Wszak w Gorican jechał już choćby przed rokiem, uzyskując dobry wynik. Teraz Słoweniec osiągnie przy okazji coś dotąd niespotykanego.

Żużlowiec z Lublany jest doskonale znany z jazdy w Grand Prix, bo też w sumie przez jedenaście sezonów (2006-2007 i 2013-2021) startował w nim na prawach stałego uczestnika. Matej Zagar wśród najlepszych debiutował już 20 lat temu, jadąc z pojedynczym zaproszeniem przed własną publicznością w słoweńskim Krsko.

Zagar łącznie odjechał aż 126 turniejów elitarnego cyklu, co daje mu siódme miejsce na liście wszech czasów. Zdobył 1002 punkty, co z kolei plasuje go na dwunastej pozycji w historii GP, którego pierwsza edycja odbyła się w roku 1995. To, czego Słoweńcowi zabrakło to medalu, bo też najwyższym miejscem, jakie zajął na koniec, było piąte w sezonie 2014. Dodajmy jeszcze, że wygrał pięć imprez (Tampere, Warszawa, Gorzów, Teterow, Solna).

Kilkanaście dni temu oficjalnie poinformowano, że Zagar wystąpi z "dziką kartą" w inauguracyjnej rundzie Indywidualnych Mistrzostw Świata 2023, która w sobotę odbędzie się w Gorican. 40-latek w Chorwacji rywalizował już rok temu, zajmując wysokie szóste miejsce, czyli kończąc udział w zawodach na półfinale. Tegoroczna nominacja dla niego nie jest raczej żadnym zaskoczeniem, mimo tego, że w Polsce klub znalazł dopiero niedawno i że w dwóch z trzech spotkań zdążył zawieść na całej linii.

ZOBACZ WIDEO: Jak wygląda walka o skład w GKM? Szczepaniak o powodach wypadnięcia ze składu 

Przed rokiem reprezentant Słowenii został samodzielnym rekordzistą w historii GP pod względem występów w turniejach z "dziką kartą" przyznawaną na jeden turniej. Wcześniej pierwsze miejsce pod tym względem dzielił z Vaclavem Milikiem z Czech. W sobotni wieczór Zagar dobije więc do dziesięciu takich startów w karierze. Składają się na to nie tylko rundy w Gorican, ale też we wspomnianym Krsko oraz lokalizacjach włoskich: Lonigo i Terenzano.

W czołówce mamy kilku Biało-Czerwonych. Najwięcej razy z "dzikusem" jechali w serii GP tak doskonale znane postaci, jak Jarosław Hampel, Krzysztof Kasprzak i Piotr Protasiewicz.

Zawodnicy z największą liczbą występów z pojedynczą "dziką kartą" w historii GP:

Zawodnik Kraj Turnieje Tory
Matej Zagar Słowenia 10* Krsko 5, Gorican 3*, Lonigo 1, Terenzano 1
Vaclav Milik Czechy 8 Praga 8
Jarosław Hampel Polska 7 Bydgoszcz 4, Leszno 2, Chorzów 1
Antonin Kasper Czechy 7 Praga 2, Pocking 1, Vojens 1, Coventry 1, Linkoeping 1, Bydgoszcz 1
Krzysztof Kasprzak Polska 7 Bydgoszcz 2, Wrocław 2, Gorzów 2, Warszawa 1
Piotr Protasiewicz Polska 7 Bydgoszcz 4, Vojens 1, Praga 1, Wrocław 1
Tomas H. Jonasson Szwecja 6 Malilla 3, Goeteborg 2, Solna 1
Antonio Lindbaeck Szwecja 6 Goeteborg 3, Malilla 2, Solna 1
Peter Ljung Szwecja 6 Malilla 4, Goeteborg 1, Sztokholm 1
Adrian Miedziński Polska 6 Toruń 4, Bydgoszcz 2


*z zaliczeniem sobotniego startu

CZYTAJ WIĘCEJ:
Wielki mistrz krytykuje Janowskiego. Wskazał, co mu się nie podoba
To dlatego Zmarzlik jest lepszy niż inni? Nielsen mówi o fenomenie Polaka
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl