WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Artiom Łaguta i Andrzej Rusko, prezes Betard Sparty Wrocław

Żużel. POLADA zainteresowała się sprawą Betard Sparty. Takie są nastroje w klubie

Szymon Michalski

POLADA wystąpiła do Betard Sparty z prośbą o wgląd do dokumentacji medycznej Taia Woffindena i Artioma Łaguty. Rosjanin z polskim paszportem zdradził, jak podchodzi do tej sprawy.

Najprawdopodobniej całej sprawy by nie było, gdyby nie niefortunne słowa Andrzeja Rusko po finale PGE Ekstraligi, kiedy to w Magazynie PGE Ekstraligi w Canal+ Sport 5 przyznał, że tego dnia Tai Woffinden i Artiom Łaguta startowali z "blokadą".

Tematem tym błyskawicznie zainteresowała się POLADA. Dlaczego? Jak się okazuje, "blokadą" określa się zastosowanie glikokortykosteroidów, czyli substancji do leczenia kontuzji, która jest zabroniona podczas zawodów sportowych (więcej TUTAJ).

Jak na takie informacje reaguje ten, który jest w centrum zainteresowania, czyli Artiom Łaguta? Rosjanin z polskim paszportem podchodzi do tej sprawy ze spokojem, ponieważ jest przekonany, że żadne przepisy nie zostały złamane.

ZOBACZ WIDEO: Emil Sajfutdinow mówi o swoim tunerze. Na czym polega jego fenomen? 

- Dostałem miejscowe znieczulenie w rękę. To coś podobnego do tego, jak idzie się do dentysty i dostaje się znieczulenie. Nie mam obaw, bo wiem, że to zwykłe znieczulenie, a nie żadna "blokada" - powiedział ze spokojem Artiom Łaguta, który był gościem Magazynu PGE Ekstraligi w Eleven Sports.

Przypomnijmy, że POLADA poprosiła Betard Spartę o przesłanie dodatkowych informacji i przedstawienie okoliczności podania "blokady". Klub z Wrocławia na zrealizowanie tej prośby ma 7 dni.

Zobacz także:
Rusko uderza w Woffindena
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl