Żużel. Termiński wprost o postawie Przedpełskiego: Tylko on traci

WP SportoweFakty / Przemysław Termiński i Ilona Termińska
WP SportoweFakty / Przemysław Termiński i Ilona Termińska

Gdyby nie kiepska postawa Pawła Przedpełskiego, fani KS Apatora Toruń mogliby mówić o wymarzonym początku sezonu i aspiracjach mistrzowskich. Wychowanek zawodzi, a niektórzy chcieliby widzieć w jego miejsce Mateja Zagara.

Wątpliwości rozwiewa sam właściciel klubu, Przemysław Termiński. Okazuje się, że temat ściągnięcia kogoś w miejsce Przedpełskiego obecnie nie istnieje.

- Proszę mi wierzyć, że nawet przez sekundę nie przeszła mi taka myśl przez głowę. Paweł Przedpełski być może ma jakieś problemy na początku sezonu, ale na razie traci na tym tylko on sam. Zdobywa mniej punktów, a przez to mniej zarabia. Jego postawa nie miała wpływu na wyniki drużyny. Wygraliśmy te mecze, które mieliśmy wygrać, a przegraliśmy tam, gdzie od razu było wiadomo, że mamy mniejsze szanse. Proszę mi wierzyć, że nikt nawet nie brał pod uwagę nerwowych ruchów - przyznaje Termiński.

Sugestie o konieczności zastąpienia Przedpełskiego wydawały się jednak sensowne. Zawodnik zupełnie zawiódł w trzech pierwszych spotkaniach tego sezonu i zdobył w nich łącznie siedem punktów. Trener Marek Cieślak sugerował, że żużlowiec powinien zrobić sobie przerwę od żużla, a niektórzy kibice KS Apatora Toruń już wyobrażali sobie, by w jego miejsce zakontraktować Mateja Zagara czy Michaela Jepsena Jensena. Może się bowiem okazać, że brak stabilnego piątego zawodnika - mimo fenomenalnej postawy trzech liderów - może odebrać zespołowi szansę na walkę o medal.

ZOBACZ WIDEO: Wierzył w Pawła Przedpełskiego. "Zdecydowanie nie miałem racji"

- Niektórzy zapominają, że w żużlu podczas rundy zasadniczej chodzi głównie o to, by na wyjazdach przegrać mniejszą liczbą punktów niż jest się potem w stanie wygrać na domowym torze. Ja jestem przekonany, że Pawła stać na bardzo dobre występy i nic nie zamierzamy zmieniać w tegorocznym składzie. Zresztą - jeśli będzie dobrze punktował - to najchętniej zostawiłbym go na kolejny sezon - przyznaje właściciel klubu.

Temat faktycznie w tym momencie wydaje się już nieaktualny i nawet najwięksi krytycy Przedpełskiego musieli przyznać, że jego dyspozycja nie jest aż tak zła, jak to się mówiło. Podczas ostatniego meczu z Betard Spartą Wrocław zdobył on 10 punktów, a w pokonanym polu pozostawił wszystkich seniorów gości.

Jeśli tylko torunianie będą w stanie utrzymać dobrą formę, to niedługo mogą sprawić dużą niespodziankę i wygrać prestiżowe starcie w Częstochowie.

- Mamy teraz naprawdę korzystny kalendarz. Uważam, że poradzimy sobie z Włókniarzem, GKM-em, Falubazem i Stalą. Zresztą stać nas nawet na punkt bonusowy w starciu z Orlen Oil Motorem Lublin, bo 16-punktowa strata nie jest aż tak gigantyczna - dodaje z optymizmem Termiński.

Czytaj więcej:
Nowe informacje ws. Kołodzieja. Kibice mogą zacząć odliczać
Polis wprost o sytuacji w Orle

Źródło artykułu: WP SportoweFakty