Jarosław Hampel: Nie czuję się na tyle mocny, by ścigać się na crossie

Maciej Kmiecik

Jarosław Hampel jak większość żużlowców przed sezonem jeździ na motocyklu crossowym. Żużlowiec Unii Leszno nie kryje, że traktuje to jako zabawę i dobry trening. Nigdy jednak nie myślał, by śladem Tomasza Golloba, ścigać się w zawodach.

- Od kilkunastu dni przebywam w okolicach Mediolanu, gdzie trenuję na crossie. Do Polski wróciłem w zasadzie tylko na galę do Warszawy. Motocross bardzo przydaje się na początku sezonu, kiedy mamy pierwszy kontakt z motocyklem żużlowym. Jazda na crossie to wspaniały trening - wyjaśnia Jarosław Hampel.

Tomasz Gollob nie tylko trenuje jazdę na motocrossie, ale czasami ściga się w zawodach. Jarosław Hampel preferuje jednak tylko treningi. - Zupełnie amatorsko jeżdżę na crossie. Tylko trenuję. Wiem, że Tomek Gollob startuje w zawodach, ale ja nie czuję się na tyle dobrym, by wystartować w zawodach motocrossowych. Traktuję to jako dobrą zabawę i przygotowanie do właściwego sezonu żużlowego - tłumaczy Hampel.

Tuż przed startem sezonu 2012 Jarosław Hampel stracił jednego ze swoich sponsorów, Exide. Jak ubytek w budżecie wpłynął na przygotowania teamu Jarosława Hampela? - Niewątpliwie jest to w tym momencie dla mnie duży problem. Muszę sobie jakoś z tym poradzić. Okres jest bardzo późny, bo praktycznie sezon już zaczynamy, a mnie spotkała tak przykra sprawa. Nie załamuję się. Staram się w dalszym ciągu w tym temacie poukładać wszystko tak, by budżet dopiąć. Jest to niezbędna rzecz, by móc ścigać się na najwyższym poziomie. Nie oszukujmy się, sponsorzy utrzymują tę całą naszą „zabawę” i walkę o medale mistrzostw świata. Jestem na etapie zamykania budżetu. Myślę, że sobie poradzę - kończy brązowy medalista IMŚ.
KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!

< Przejdź na wp.pl