Żużel. Takiego meczu potrzebowali seniorzy Włókniarza. Falubaz spisał się tak, jak przed sezonem przewidywali eksperci

Mateusz Jaśkowiak / Na zdjęciu: Leon Madsen w kasku żółtym
Mateusz Jaśkowiak / Na zdjęciu: Leon Madsen w kasku żółtym

Częstochowscy seniorzy wywalczyli 11 indywidualnych zwycięstw, a licząc punkty bonusowe, czterech z nich zakończyło mecz z dwucyfrowym rezultatem. NovyHotel Falubazowi zabrakło za to liderów, o co przed sezonem wielokrotnie martwili się eksperci.

Oceny dla zawodników NovyHotel Falubazu Zielona Góra:

Jarosław Hampel 3+. To był zdecydowanie jeden z najsłabszych meczów 42-latka w sezonie 2024. Rozpoczął i zakończył świetnie, bo zgarnął zwycięstwo. Środek zawodów był jednak bardzo słaby. Trochę to pokazało, że zielonogórzanie bez byłego dwukrotnego indywidualnego wicemistrza świata nie są w stanie powalczyć z rywalami.

Rasmus Jensen 4. Najjaśniejszy punkt swojego zespołu w tym spotkaniu, choć ostatecznie wygrał wyłącznie jedną gonitwę. Co więcej, 11 zdobytych "oczek" także trochę zakłamuje jego postawę, gdyż ostatecznie w pokonanym polu zostawił Hansena i Ludwiczaka (dwukrotnie) oraz raz Drabika i Śmigielskiego.

Przemysław Pawlicki 2. Zdecydowanie nie tego oczekuje się od tego zawodnika, który w czwartek po prostu nie był w stanie nawiązać walki z przeciwnikami, zresztą lepszy w poszczególnych biegach był tylko od Woryny i Drabika.

ZOBACZ WIDEO: Prezes GKM-u tłumaczy koncepcję na skład. Przyznaje, na kogo klubu nie było stać

Jan Kvech 1. W swoim pierwszym starcie dobrze ruszył spod taśmy i wydawało się, że mocno rozpocznie ten pojedynek. Na trasie okazał się jednak bardzo wolny, przez co powoli tracił swoje pozycje, aż ostatecznie spadł na ostatnią. W kolejnym biegu znów nie wywalczył żadnego "oczka" i więcej na torze go nie widzieliśmy.

Piotr Pawlicki 3-. Siedem punktów to nie jest jakiś fatalny występ, ale też nie na tyle dobry, aby realnie pomóc swojej drużynie, zwłaszcza gdy nie wygrywa się z zawodnikami drużyny przeciwnej. A ten za swoimi plecami przywoził głównie kolegów z zespołu oraz raz Michelsena i Madsena, który na inauguracje nie był jeszcze tak szybki. 29-latek na dystansie niby szalał i szukał prędkości, lecz nie przynosiło to żadnego efektu.

Oskar Hurysz 3-. Zdobył cztery "oczka", ale w wyścigu juniorskim dwaj młodzieżowcy Włókniarza sami się wyeliminowali. Później do dorobku dorzucił punkt, lecz znów za plecami nie miał przeciwnika, gdyż wykluczony za spowodowanie upadku został Ludwiczak.

Krzysztof Sadurski 2+. 21-latek zainkasował trzy punkty, ale na torze również nie pokonał żadnego rywala. W gonitwie juniorskiej dojechał za plecami kolegi, a w 12. biegu w taśmę wjechał Śmigielski. Oczywiście problemy oponentów, to nie jego wina, lecz w czwartek i tak nie zapisał się w pamięci kibiców.

Eryk Farański brak oceny. Nie pojawił się na torze.

Oceny dla zawodników Krono-Plast Włókniarza Częstochowa:

Mikkel Michelsen 3+. Gdyby nie "zero" w czwartym starcie, byłby to naprawdę dobry występ, bo też pojawiłby się najpewniej w gonitwie nominowanej. A tak zakończył potyczkę z siedmioma "oczkami" i jednym bonusem w czterech startach. Mimo wszystko trzeba też przyznać, że nie wyróżnił się niczym nadzwyczajnym.

Maksym Drabik 5-. Być może najbardziej widowiskowy zawodnik tej konfrontacji. Co prawda nie szalał na trasie tak, jak Piotr Pawlicki, ale przynajmniej robił to skutecznie. To był taki 26-latek, do jakiego przyzwyczaili się fani kilka lat temu. Nieustępliwy i niesamowicie waleczny. Ostatecznie zapisał obok swojego nazwiska 12 punktów, jednocześnie zgarniając trzy indywidualne tryumfy.

Kacper Woryna 4. Trochę trudny do oceny występ. Po raz kolejny brakowało mu prędkości, ale to chyba jest już standardem w tym sezonie. Starał się jednak pomagać swoim kolegom z zespołu, co przełożyło się nawet na trzy "bonusy" i płatne 11 "oczek". Wygrał jeden bieg, ale też dwukrotnie do mety dojechał wyłącznie za plecami innego żużlowca Włókniarza.

Mads Hansen 5-. Duńczyk pokazuje, że jest najlepszym zawodnikiem do 24. roku życia w PGE Ekstralidze. Bardzo przyjemnie patrzy się na 23-latka, który bez żadnych kompleksów walczy ze wszystkimi rywalami i do tego robi to skutecznie. Tym razem zgarnął 11 punktów oraz jeden bonus. Trzeba też zaznaczyć, że świetnie wychodził spod taśmy, co bardzo mu pomagało.

Leon Madsen 5. W czwartek publiczne stały się jego kłopoty osobiste, przez co wielu zastanawiało się, jak na zielonogórskim owalu zaprezentuje się Duńczyk. Ten jakkolwiek do złapania był wyłącznie w pierwszym wyścigu, gdy dojechał do mety na trzeciej lokacie. Później tak naprawdę puszczał sprzęgło i mknął po pewne "trójki". Aczkolwiek, gdy musiał wyprzedzić na dystansie, to też robił to świetnie. Tak było w 10. wyścigu, kiedy piką wjechał na drugim łuku pod Jensena.

Szymon Ludwiczak 1. Na sześć startów, tylko raz częstochowscy juniorzy nie zapisali obok swoich nazwisk "literki". To się udało właśnie 16-latkowi, który co prawda do mety przyjechał ostatni, ale wcześniej wykluczony został Przemysław Pawlicki.

Bartosz Śmigielski 1. Wykluczenie, upadek i taśma - to dorobek młodzieżowca Włókniarza. Złośliwi powiedzą, że z wyjazdu nie przywiózł żadnego "zera", lecz tutaj raczej nie ma powodów do śmiechu. Oczywiście w swoim pierwszym biegu miał pecha, bo jego motocykl zdefektował, gdy puścił sprzęgło i ostatecznie nawet nie wystartował.

Steven Goret brak oceny. Nie pojawił się na torze.

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

Czytaj także:
> Polska dziennikarka w ciąży. Żadna tajemnica, kim jest ojciec dziecka
> Wojna o dzieci między gwiazdą ligi a Polką. "Nigdy nie stosowałem przemocy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty