Jacek Krzyżaniak: Toruńscy zawodnicy są przyzwyczajeni do innej nawierzchni

Robert Chruściński

Według Jacka Krzyżaniaka przyczyną słabej postawy toruńskich żużlowców podczas meczu z Stelmet Falubazem Zieloną Górą były problemy z dopasowaniem do nawierzchni na MotoArenie, która zmieniła się w porównaniu z ubiegłorocznym sezonem.

Z czego wynika zdaniem Jacka Krzyżaniaka przyczyna słabej postawy Unibaksu Toruń na początku sezonu? - Wydaje mi się, że z niedopasowania sprzętu do nawierzchni toru. To główna przyczyna - stwierdził torunianin.

Według byłego żużlowca Apatora Toruń zmiana nawierzchni na MotoArenie lepiej posłużyła gościom. - Może za mało próbowali jeździć na Motoarenie? A tak w ogóle, to na pewno są przyzwyczajeni do ubiegłorocznej nawierzchni. A ta w tym roku się zmieniła. Tak nagle trudno dopasować sobie sprzęt, jeśli przez rok jeździło się na twardawej, lekko odsypującej się nawierzchni. Paradoksalnie jest to atut dla gości, bo oni przyjeżdżają w ciemno i szybciej reagują na wszystko - powiedział Jacek Krzyżaniak.

Czy były indywidualny mistrz Polski z 1997 roku wierzy w awans toruńskich "Aniołów" do czołowej czwórki? - Mówię uczciwie, że będzie ciężko, ale nie oznacza to, że naszych zawodników na to nie stać - zakończył.

Źródło: Nowości
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl