Widera: Dylemat Gomólski czy Borodulin

Dawid Bilski

W czwartkowe popołudnie zawodnicy ŻKS Ostrovii Ostrów Wielkopolski wzięli udział w turnieju par na własnym torze. Szkoleniowiec beniaminka I ligi mógł się przyjrzeć formie swoich podopiecznych przed kolejnym meczem ligowym.

W niedzielę ostrowski zespół czekają rewanżowe derby Wielkopolski na torze w Gnieźnie. Od poniedziałkowego wieczora wiadome jest, że w porównaniu do meczu w Ostrowie skład ostrowskiej drużyny ulegnie zmianie. Na Wyspach Brytyjskich kontuzji stopy nabawił się Rory Schlein . Miejsce Australijczyka zajmie ktoś z dwójki Adrian Gomólski - Władimir Borodulin. Wszystko na to wskazuje, że będzie to ten pierwszy. - Siądziemy jeszcze na spokojnie do rozmów z zawodnikami. Za Adrianem Gomólskim przemawia fakt, że on się na torze w Gnieźnie wychował. Borodulin natomiast tam jeszcze nigdy nie jeździł - mówi Michał Widera.

Dla obu zawodników sezon 2012 rozpoczął się pechowo. Gomólski kilka dni przed pierwszym meczem zanotował upadek w Rawiczu i do dziś nie wywalczył miejsca w składzie ŻKS Ostrovii. Rosjanin rozgrywki w Polsce rozpoczął od kłopotów sprzętowych a następnie zanotował upadek w Niemczech. Ma za sobą jeden mecz na zapleczu ekstraligi.

Czy po raz drugi ostrowska drużyna napsuje sporo krwi ekipie Lechmy Startu? W niedzielę zadanie teoretycznie będzie trudniejsze, bo spotkanie odbędzie się na torze rywala. Jednak zespół Lecha Kędziory formą nie zachwyca. Każde zwycięstwo przychodzi mu z dużym trudem. - Jeżeli chłopacy pojadą z takim samym zaangażowaniem i zostawią tyle samo serca co w meczu w Ostrowie, to oczywiste, że jedziemy po zwycięstwo. W spotkaniach wyjazdowych też walczymy o zwycięstwa. To nie jest tak, że tylko na własnym torze jesteśmy w stanie wygrywać - mówi szkoleniowiec ostrowskiej drużyny.
KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!

< Przejdź na wp.pl