Ward: Z ręką jest już całkiem nieźle

Wojciech Ogonowski

Po kilkutygodniowej przerwie Darcy Ward wraca do jazdy. W sobotnim finale Drużynowego Pucharu Świata na G&B Arena w Malilli "Darky" zastąpi w składzie reprezentacji Australii Troya Batchelora.

20-letni żużlowiec uważa, że jego stan zdrowia poprawił się już na tyle, że może on pomóc swojemu zespołowi w finale. - Z ręką jest już całkiem nieźle, ale jeszcze nie w 100 procentach. Jest jednak gotowa do jazdy - twierdzi.

- Odkąd miałem upadek, przebywałem przez trzy tygodnie w Polsce. Starałem się robić co w mojej mocy, żeby wrócić na tor tak szybko jak to tylko będzie możliwe. Naprawdę bardzo mi zależało na tym, aby być w składzie na Drużynowy Puchar Świata. Mamy dobry zespół i duże aspiracje - tłumaczy Darcy Ward.

W rozgrywkach Elitserien Ward reprezentuje barwy Dackarny Malilla. W klubie tym startują też m.in. Andreas Jonsson i Fredrik Lindgren, którzy w sobotę będą zdobywać punkty dla Szwedów. - Nie wiem jak tor będziemy wyglądał, ale zamierzam dać z siebie wszystko. Dwóch reprezentantów Szwecji jeździ w moim zespole, więc na pewno postarają się, żeby tor był dla nich atutem - przekonuje dwukrotny (2009-10) Indywidualny Mistrz Świata Juniorów.

Jego zdaniem gospodarze turnieju będą groźnym przeciwnikiem. - To dobry zespół, ale my chcemy wykonać swoją pracę. Musimy po prostu odjechać dobre i bezpieczne zawody - powiedział Ward.


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl