Niels Kristian Iversen: Bycie najlepszym Duńczykiem to honor

Dawid Borek

Niels Kristian Iversen kończący się sezon może zaliczyć do bardzo udanych. Duńczyk świetnie prezentował się w ligach, a w cyklu Grand Prix jest bardzo bliski wywalczenia medalu.

Niels Kristian Iversen znajduje się obecnie na 3. pozycji w przejściowej klasyfikacji cyklu Grand Prix z 119 punktami na swoim koncie. Kolejnym duńskim zawodnikiem w tabeli jest Nicki Pedersen, który znajduje się dwa miejsca niżej od "PUK-a". - Mam szansę zakończyć cykl Grand Prix na najwyższej pozycji wśród Duńczyków. To byłoby niesamowite uczucie, zwłaszcza dlatego, że duńscy zawodnicy są bardzo utalentowani. Mamy także wielu starszych żużlowców, którzy także nieźle się prezentują. Byłoby honorem być najlepszym duńskim zawodnikiem, gdyż zawsze na tej pozycji był Nicki Pedersen. Ukończenie cyklu przed nim byłoby wspaniałe. Wszystko zależy ode mnie i od mojej ciężkiej pracy. Oczywiście nie mogę konkurować z trzykrotnym mistrzem świata Nickim Pedersenem, który już zapisał się w historii żużla, tego nie można mu odebrać. W tym momencie jestem jednak najlepszym Duńczykiem i chcę pozostać w tym miejscu jak najdłużej - powiedział zawodnik Stali Gorzów.

31-latek od dwóch sezonów prezentuje bardzo wysoką formę. - Przed rokiem wiele osób pytało się mnie, czy jestem w stanie powtórzyć dyspozycję z sezonu 2012, czy mogę utrzymać taką formę. Udowodniłem to w tym roku, a moje wyniki były nawet lepsze. Wszystko jest efektem ciężkiej pracy. Jestem pewien, że w przyszłym roku mogę być jeszcze szybszy - dodał "PUK".

Iversen kilka dni temu upadł na tor podczas jednego z meczów Elite League i doznał kontuzji żeber i miednicy. Po krótkim odpoczynku od żużla, Duńczyk w sobotę wystartuje w Grand Prix Polski w Toruniu. - Czuję się coraz lepiej, ale w tygodniu poprzedzającym weekend nie mogłem jeszcze rywalizować na torze. Nie przechodziłem żadnych zabiegów, gdyż na złamane żebra nie można nic poradzić. Trzeba zapomnieć o bólu i wykonać swój cel. Prześwietlenie miednicy wykazało, że ta część ciała nie jest złamana. Zawiódł mnie nieco mój kask, który nie ochronił mnie przed wstrząsem mózgu. Myślę, że w sobotę będę czuł się już znacznie lepiej. Wiem, że gdy dotrę do Torunia, wszystko będzie już w porządku. Nawet, gdy będę czuł ból, postaram się pojechać jak najlepiej - zakończył Iversen.

źródło: speedwaygp.com

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl