Speedway Wanda Instal Kraków - Kolejarz Opole: pomeczowe Hop-Bęc

Tomasz Sztaba

[tag=946]Speedway Wanda Instal Kraków[/tag] łatwo pokonała [tag=876]Kolejarz Opole[/tag]. Goście pokazali się z dobrej strony i gospodarze mają powody do zadowolenia, ale nie obyło się bez minusów, takich jak dość liczne upadki.

Hop

Przebudzenie Kolejarza

Po 4. wyścigach Speedway Wanda prowadziła 18:6 i wtedy goście zaczęli wypracowywać remisy, a w dalszej części zredukowali straty nawet do 9. punktów. To zasługa przede wszystkim Stanisława Burzy, Kaia Huckenbecka i Mariusza Staszewskiego. Menedżer Marcin Sekula stosował wiele zmian, ale te akurat kończyły się różnie - w 4 wyścigach zawodnicy wystawieni jako rezerwa taktyczna zdobyli w sumie 5 punktów. Swoje zrobiły też problemy sprzętowe Olivera Berntzona.

Karol Baran

Wychowanek Stali Rzeszów był prawie nieosiągalny dla przeciwników, przegrywając tylko w ostatnim biegu ze Stanisławem Burzą. Baran pokazał, nie pierwszy raz zresztą, że jest zawodnikiem na pierwszoligowym poziomie. Dodatkowa pochwała należy się za współpracę na torze z Danielem Kaczmarkiem, którą młodzieżowiec bardzo sobie chwalił.

Skuteczna i parowa jazda Trojanowskiego i Pytela

Ta dwójka startując razem wywalczyła w sumie 13 punktów w trzech wyścigach. Uwagę mógł zwrócić też fakt, że panowie świetnie ze sobą współpracowali. Tym samym brawa należą się prowadzącym zespół za ustawienie drużyny.

Nowe podprowadzające

Trzeba przyznać, że klub z Krakowa się postarał. Panie, które towarzyszyły zawodnikom, zwróciły uwagę urodą i skąpym ubraniem. Do poprawienia pozostaje choreografia, ale dziewczyny na pewno mają przed sobą przyszłość na żużlowym torze.

Pod taśmą startową na zawodników czekały: Martyna, Ola, Andżelika i Andżelika

Bęc

Upadki

Zawodnicy "leżeli" tego dnia w sumie sześć razy, a najgroźniejsze upadki zaliczyli Karol Jóźwik, Paweł Staszek i Rafał Trojanowski (z pozostałych trzech dwa to kontrolowane uślizgi). Jóźwik i Staszek po swoich upadkach zgubili wysoką dyspozycję. Drugi wiraż sprawiał zresztą trudności większości zawodników, także tym doświadczonym.

Opóźnienie i czas trwania zawodów

Trudno winić za to gospodarzy, ale z powodu późnego przybycia opieki lekarskiej, wypadków i licznych zmian zawody skończyły się ok. 18.40. Pozostaje życzyć, żeby tzw. limit pecha na ten sezon został wyczerpany...

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl