Unibax Toruń vs. Fogo Unia Leszno: pomeczowe Hop-Bęc

Daniel Ludwiński

Unibax Toruń w dobrym stylu pokonał Fogo Unię Leszno. Wygrana 57:33 sprawiła, że to wśród gospodarzy znacznie łatwiej znaleźć tych, którzy zasłużyli na znalezienie się w kategorii "hop".

Toruński monolit

Wysokie zwycięstwo Unibaksu jednoznacznie sugeruje, że z pewnością wielu zawodników gospodarzy ma za sobą udane spotkanie. I choć jedni wypadli lepiej a inni gorzej, to i tak śmiało można powiedzieć, że w niedzielę toruńska drużyna była prawdziwym monolitem, gdyż wszyscy zdobywali dla niej swoje punkty. Najmniejszą liczbę "oczek" wywalczyli Chris Holder i Paweł Przedpełski, ale nawet oni dorzucili do dorobku Unibaksu po pięć punktów.

Wygrana Oskara Fajfera z Nickim Pedersenem

Nie od dziś uważa się Oskara Fajfera za utalentowanego zawodnika; wiadomo również, że lubi on toruński tor. Niedzielny mecz był jednak najbardziej udany spośród dotychczasowych spotkań Fajfera na Motoarenie. Junior gospodarzy tylko raz przegrał z rywalem (był nim Piotr Pawlicki), za to mógł cieszyć się z pokonania samego Nickiego Pedersena.

Początek meczu w wykonaniu Grzegorza Zengoty

Zaledwie po pięciu wyścigach niedzielnego spotkania Grzegorz Zengota miał już na koncie wygrane z takimi tuzami żużla jak Tomasz Gollob, Chris Holder, Adrian Miedziński i Darcy Ward. Otwarcie zawodów w wykonaniu żużlowca Fogo Unii było rzeczywiście rewelacyjne, gdyż trafił on idealnie z ustawieniami sprzętu. Niestety dla Zengoty, co sam przyznał, ustawienia te nie były już tak dobre na pola wewnętrzne, z których startował on w kolejnych wyścigach. Leszczynianin nie zdobył już więc później żadnego punktu, ale jego dwa pierwsze starty bez wątpienia zaliczyć można do kategorii "hop".

Jazda Kennetha Bjerre

Leszczyńscy kibice z pewnością bardzo liczyli, że Kenneth Bjerre potwierdzi, iż ubiegłoroczny wyśmienity występ na Motoarenie nie był przypadkowy. Spotkał ich jednak, podobnie jak samego zawodnika, zimny prysznic, gdyż Duńczyk wypadł słabiutko. Bjerre zdobył zaledwie jeden punkt w trzech startach i dwukrotnie był zmieniany przez kolegów z drużyny. Jego postawa to z pewnością największa niespodzianka in minus całych zawodów.

Zamieszki w sektorze gości

Niedzielny mecz nie był niestety wolny od obrazków, które kojarzyć mogą się głównie ze stadionami piłkarskimi. W sektorze gości pod koniec zawodów doszło do bójki między najbardziej krewkimi fanami Fogo Unii a ochroną. Cała sytuacja nie potrwała na szczęście zbyt długo, ale i tak mogła wywołać niesmak.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl