Mirosław Kowalik dla SportoweFakty.pl: Gomólski i Fajfer zostają w Gnieźnie

Damian Gapiński

W Gnieźnie trwają rozmowy na temat zbudowania pierwszoligowego składu, który ma zapewnić spokojne utrzymanie zespołu w lidze. O to jak przebiegają rozmowy z zawodnikami, zapytaliśmy Mirosława Kowalika.

- Jest oczywiście za wcześnie aby mówić o konkretnych zawodnikach, którzy mieliby startować w przyszłym sezonie w naszym zespole. Mamy jego trzon i chodzi w tym momencie o wzmocnienie składu solidnymi zawodnikami, którzy gwarantują odpowiednią zdobycz punktową. Nie wiem jakie pieniądze są konkretnie oferowane zawodnikom. Wiem natomiast, że działacze doszli wstępnie do porozumienia z Piotrem Paluchem, Mirosławem Jabłońskim i Dawidem Cieślewiczem. To jest trójka zawodników, o których będziemy opierali skład w przyszłym sezonie. Mówiąc szczerze nie wiem jakim konkretnie budżetem będziemy dysponowali na kontrakty zawodników. Nie można tego sztywnie określać i tylko w tych ramach się poruszać. Jeżeli trzeba będzie zaproponować kontrakt troszeczkę wyższy od prognozowanego budżetu, a będzie to konieczne w świetle budowy solidnego składu, to trzeba będzie podjąć takie ryzyko - powiedział dla SportoweFakty.pl Mirosław Kowalik.

Kowalik uczestniczył w budowie składu PSŻ Poznań w poprzednich latach. Miał świadomość, jakie kontrakty były oferowane zawodnikom. Czy jego zdaniem oczekiwania finansowe zawodników wzrosły diametralnie? - Na pewno troszeczkę oszaleli zawodnicy zagraniczni, z tak zwanej drugiej linii. Ich oczekiwania są bardzo wysokie, a jednocześnie nie mają pokrycia w prezentowanej dyspozycji sportowej. Jeżeli chodzi o zawodników polskich, to oceniam to jako normalny poziom oczekiwań. Nie rozpatruję nigdy oczekiwań zawodnika jako wysokich lub niskich. Przed każdym z nich są stawiane odpowiednie oczekiwania sportowe. Wówczas zawodnik określa, jaką kwotę potrzebuje na przygotowanie do sezonu. Pozostaje tylko kwestia tego typu, czy będą to warunki do przyjęcia przez działaczy klubowych - ocenił oczekiwania zawodników trener Startu Gniezno.

Kowalik zamierza oprzeć skład juniorski na zawodnikach polskich. Jak się okazuje, wcześniejsze informacje o odejściu Kacpra Gomólskiego i Macieja Fajfera, są nieprawdziwe. - Nic mi o tym nie wiadomo, aby Kacper i Maciej mieli przejść do innych klubów. Od działaczy dowiedziałem się nawet, że ustalili z nimi warunki startów w przyszłym sezonie. Skład juniorski zamierzam oprzeć właśnie na tych zawodnikach. Nie planuję w tym momencie zakontraktowania żadnego z juniorów zagranicznych - dodał Kowalik.

Trener Startu Gniezno miał w ostatnim czasie możliwość współpracy z Maciejem Piaszczyńskim i Marcelem Kajzerem. Czy widziałby ich w składzie gnieźnieńskiej drużyny? - Kajzer z tego co mi wiadomo prowadzi rozmowy z innymi klubami, bo ma wolną rękę w rozmowach z innymi klubami. Przeprowadziliśmy swego czasu luźną rozmowę. Nie jesteśmy jedynym klubem, który prowadzi z nim rozmowy. Wiem, że zainteresowany nim jest również Poznań. Co do Macieja Piaszczyńskiego, to musi on bardzo solidnie przepracować zimę, aby wrócić do formy prezentowanej chociażby dwa sezony temu. Myślę jednak, że mamy swoich juniorów, w których warto inwestować i przyniesie to odpowiednie korzyści w przyszłości - ocenił szanse pozyskania Kajzera i Piaszczyńskiego Kowalik.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl