Piotr Pawlicki chciał zastąpić Pedersena

Michał Wachowski

Choć Piotr Pawlicki startuje nadal w roli juniora, potrafi wziąć na siebie odpowiedzialność za wynik całego zespołu. Wychowanek Unii zaprezentował wyborną formę na tle Stali, zdobywając 14 punktów.

Fogo Unia miała o tyle trudne zadanie, że przystąpiła do niedzielnego meczu bez dwóch czołowych zawodników - Nickiego Pedersena i Przemysława Pawlickiego. Odpowiedzialność na swojego barki wziął jednak Piotr Pawlicki, który okazał się najlepiej punktującym zawodnikiem w swoim zespole.

- Szczerze mówiąc w dniu meczu od piątej rano nie spałem. Cały czas myślałem o tych zawodach, bo chciałem wypaść w nich jak najlepiej. Nie ukrywam, że byłem zmotywowany, gdyż liczyłem na to, że właśnie ja poprowadzę drużynę do zwycięstwa. Osiągnęliśmy remis, który nas zadowala, więc myślę, że w jakimś stopniu mi się to udało - ocenił młodszy z braci Pawlickich.

"Piter" jest spokojny o zdrowie kapitana Byków, który podczas sobotnich zawodów na Wyspach Brytyjskich doznał złamania obojczyka. Leszczynianie liczą na to, że Przemysław Pawlicki wykuruje się na play-offy Enea Ekstraligi. - Przemek to twardziel i jest poza tym ambitnym zawodnikiem. Myślę, że zarówno on, jak i Nicki poradzą sobie z tymi kontuzjami i obaj dołączą niebawem do zespołu, prezentując dobrą dyspozycję na torze - podkreślił.

- Odkąd jest z nami Adaś, wszystko układa się jak należy - uważa Pawlicki
Dużym problemem Piotra Pawlickiego była w tym sezonie nawierzchnia leszczyńskiego toru. Młodzieżowiec przyznaje jednak, że jego zmartwienia minęły, gdy klub zatrudnił w roli menedżera Adama Skórnickiego. - Cieszę się tym bardziej, że w końcu czułem się swobodnie na swoim domowym torze. Spasowania z tutejszą nawierzchnią mi wielokrotnie brakowało. Tym razem tor był naprawdę świetnie przygotowany. Odkąd jest z nami Adaś (Skórnicki), wszystko układa się jak należy - podsumował Pawlicki.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl