Marek Cieślak: Żużlowiec musi być jak małpa

Wojciech Ogonowski

- Jak ktoś mnie pyta czy zimowe przygotowania żużlowców mają sens, to szlag mnie trafia - pisze na swoim blogu Marek Cieślak, trener żużlowej reprezentacji Polski i [tag=17722]MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia[/tag].

- Żużlowiec musi być sprawny, szczupły i giętki. Musi być jak małpa, jak guma. Musi być tak wysportowany, że jak go zrzucą z wysokości dwóch metrów, to on musi wylądować bez szkody na ciele. U piłkarza jest tak, że jak nie ma siły i kondycji, to na kilka minut stanie i odpocznie. U żużlowca nie ma czasu na przestoje. Nie może po trzech kółkach poprosić o chwilę na odpoczynek, bo jak zleci, to go przejadą. Dlatego żużlowiec musi ciężko trenować z myślą, że będzie miał około 80 imprez w roku do przejechania - napisał Marek Cieślak na swoim blogu, prowadzonym w oficjalnym serwisie reprezentacji Polski na żużlu.

Utytułowany szkoleniowiec wyjaśnia dlaczego przygotowanie kondycyjnie jest tak ważne u żużlowców. - Tętno zawodnika przed startem do biegu wynosi między 180 a 200 i nie biega w tym momencie. Przygotowanie do jazdy wywołuje jednak takie stany emocjonalne, że tętno tak mocno idzie w górę. Jeśli żużlowiec ma bieg po biegu, to tętno musi mu spaść niesamowicie, żeby nie spadł w kolejnym wyścigu z motocykla. Tylko u wytrenowanego zawodnika tętno szybko dochodzi do normy. Zimą trenuje się też po to, żeby napakować głowę optymizmem, który w sportach motocyklowych również ma olbrzymie znaczenie.

Źródło: polskizuzel.pl


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl