Grzegorz Zengota: Prawdziwym wyjadaczem dopiero się staję

Kamil Tecław

Grzegorz Zengota udowodnił, że potrafi wytrzymać presję w ciężkich chwilach. Wspólnie z Nickim Pedersenem wydarł w ostatnim biegu zwycięstwo gospodarzom z Grudziądza.

Podopieczni Adama Skórnickiego mają za sobą niezwykle ciężki mecz w Grudziądzu z miejscowym MRGARDEN GKM-em. Po pełnym emocji spotkaniu lepsi okazali się leszczynianie, którzy wygrali nad Wisłą 46:44. Duża w tym zasługa Grzegorza Zengoty. Wychowanek Falubazu Zielona Góra zapisał po swojej stronie dwanaście punktów z bonusem, a w ostatnim decydującym biegu wytrzymał ciśnienie, wygrywając wespół z Nickim Pedersenem 5:1. Podwójny triumf w 15. wyścigu pozwolił Bykom na wywiezienie z Grudziądza kolejnej ligowej wiktorii.

- Stawałem już w takich sytuacjach pod taśmą i potrafiłem utrzymać w pewien sposób nerwy na wodzy. Teraz potwierdziłem to z Nickim w piętnastym biegu. Wiadomo jednak, że jest on klasą samą w sobie i w takich sytuacjach znajduje się w każdych zawodach, a ja takim prawdziwym wyjadaczem dopiero się staję. Staram się to potwierdzać w trudnych momentach i mam nadzieję, że obrałem dobry kierunek. Chce się rozkręcać z zawodów na zawody - podkreślał "Zengi" po meczu z beniaminkiem PGE Ekstraligi.

Leszczynianie kapitalnie rozpoczęli potyczkę nad Wisłą i wydawało się, że nic nie będzie im w stanie przeszkodzić w odniesieniu zwycięstwa. MRGARDEN GKM szybko jednak zaczął odrabiać straty i Byki dopiero w 15. wyścigu zapewniły sobie triumf. - Gospodarze znają ten tor znacznie lepiej niż my. Ostatni raz startowałem w Grudziądzu trzy lata temu i generalnie cała nasza drużyna tu rzadko jeździła. Grudziądzanie wiedzą w którą stronę iść z przełożeniami i momentalnie wyciągnęli wnioski. Zaliczyli kilka udanych wyścigów i dlatego tak to wyglądało. Przed biegami nominowanymi udało im się wygrzebać z dołka, a po pierwszym z nich wyszli jeszcze na dwupunktowe prowadzenie. Wydawało się, że gospodarze mają już zwycięstwo w garści, ale wspólnie z Nickim udało nam się je odbić w decydującej gonitwie - twierdzi Zengota.

Grzegorz Zengota doskonale odnalazł się na grudziądzkim torze
Po wysokiej porażce we Wrocławiu, Fogo Unia Leszno nie wyobrażała sobie straty kolejnych punktów. Dzięki zdobyciu trzech ligowych "oczek" w starciu nad Wisłą, sytuacja Byków jest bardzo komfortowa. - Punkty zdobyte w Grudziądzu są na wagę złota. Niektórzy myśleli, ze będzie nam trochę lżej, ale w tym roku ekstraligowe spotkania pokazują, że nie ma odpuszczania w żadnym biegu. Trzeba być maksymalnie skoncentrowanym i zasuwać - kończy zielonogórzanin.

Skrót meczu MRGARDEN GKM Grudziądz - Fogo Unia Leszno
 

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl