Optymizm w Lubuskiem, jedno miejsce w Toruniu - transferowe podsumowanie tygodnia

Mateusz Makuch

Kolejny tydzień przyniósł ze sobą nowe informacje transferowe. Klaruje się sytuacja kadrowa części klubów. Co ciekawego wydarzyło się w minionych 7 dniach?

Choć oficjalnie kontrakty kluby z zawodnikami z innego otoczenia będą mogły zawierać dopiero w połowie grudnia, wszyscy nie próżnują i już wcześniej ustalają warunki umów. W kończącym się tygodniu właściwie wyjaśniła się sytuacja kadrowa gorzowskiej Stali. W piątek klub ten pochwalił się, że osiągnął porozumienie w sprawie kontraktu z Michaelem Jepsenem Jensenem, co nie było wielkim zaskoczeniem w żużlowym środowisku. Powrót Duńczyka do klubu z Gorzowa Wielkopolskiego był właściwie przesądzony już jakiś czas temu. Ponadto ze Stalą na dłużej związali się Bartosz Zmarzlik i trener Stanisław Chomski, a już wkrótce nowym zawodnikiem żółto-niebieskich ma zostać Przemysław Pawlicki. Chyba, że do gry włączy się ŻKS ROW Rybnik, który do tej pory zatrzymał jedynie Kacpra Worynę.

Optymizmem powiało też z drugiego klubu z Ziemi Lubuskiej. SPAR Falubaz Zielona Góra uporał się z finansowym kryzysem, głównie dzięki zaangażowaniu Roberta Dowhana. Choć istniało realne zagrożenie, że w Zielonej Górze dojdzie do upadku klubu, mało kto sądził, że rzeczywiście taka sytuacja będzie miała miejsce. Scenariusz z happy-endem był do przewidzenia. Teraz w Falubazie poszukają wzmocnień. Najwięcej mówi się o pozyskaniu Petera Kildemanda lub Grega Hancocka, który otrzymał konkretną ofertę z Torunia. W Grodzie Kopernika nie zamierzają jednak czekać w nieskończoność lub podbijać stawkę.

KS Toruń już wkrótce może mieć skompletowany skład. W drużynie zostali Adrian Miedziński i Chris Holder, a to oznacza, że nowego klubu będzie zmuszony poszukać Jason Doyle. Jeśli torunianom nie uda się przekonać do nawiązania współpracy wspomnianego Hancocka, powrócą do koncepcji drużyny z Grigorijem Łagutą. Rosjanin ma za sobą słabszy sezon, zawiódł oczekiwania w Toruniu i musiał znacznie obniżyć swoje żądania. W kuluarach można było usłyszeć, że zainteresowanie "Griszą" wyraziła Betard Sparta Wrocław. Wicemistrzowie kraju w tym tygodniu przedłużyli współpracę z Tomaszem Jędrzejakiem.

KS Toruń postawił na Chrisa Holdera
Niewesołe miny mają w Rzeszowie, gdzie jest kłopot z pieniędzmi. Najbliższe dni będą decydujące dla rzeszowskiego żużla. Na Podkarpaciu póki co myślą o tym, jak poradzić sobie z finansowym kryzysem, zaś na plan dalszy zeszła budowa składu.

[nextpage]


Z podobnymi kłopotami zmagają się w Ostrowie. Wicemistrzowie Nice Polskiej Ligi Żużlowej mogą w przyszłym roku nie wystartować w rozgrywkach ligowych, a przecież jeszcze niedawno mówiono o nich w kontekście jazdy w PGE Ekstralidze. Inne nastroje panują w Gdańsku. Beniaminek Nice PLŻ pozyskał Linusa Sundstroema, który w ostatnim czasie startował w drużynie z Gorzowa. Szwed ma być czołową postacią Wybrzeża. - Chcę zrobić krok do tyłu, by później wykonać dwa kroki do przodu. Jestem jednak świadomy, że w Nice PLŻ też nie będzie łatwo. Jeździ tu wielu bardzo dobrych zawodników. Mimo wszystko chcę być liderem i wygrywać wiele wyścigów, by osiągać sukcesy z klubem - powiedział w rozmowie z naszym portalem.

Sundstroem zmienił otoczenie. Teraz ma być liderem gdańskiego Wybrzeża
W ostatnich dniach aktywni byli działacze z Krakowa, którzy pochwalili się trzema zawodnikami. W zespole Speedway Wandy w przyszłym roku ścigać się będą Chris Harris, Sam Masters i Daniel Pytel. Krakowianie pożegnali się natomiast z Danielem Kaczmarkiem, który był ich podstawowym młodzieżowcem. W 2016 roku będzie on rywalizować w PGE Ekstralidze w barwach swojej macierzystej Fogo Unii Leszno.

Rozwiązała się też przynależność klubowa Mariusza Puszakowskiego, który, zgodnie z przewidywaniami, postanowił kontynuować swoją karierę w Orle Łódź. Łodzianie mają też chrapkę na Grzegorza Walaska. Jak mówił WP SportoweFakty Witold Skrzydlewski, kadra Orła ma liczyć około 12 zawodników, a kibice mogą spodziewać się pięciu nowych twarzy. Czy wśród nich będzie Walasek? Rozmowy trwają.

Na drugoligowym froncie na razie względny spokój. W piątek jedynie częstochowski Włókniarz ogłosił, że przekonał do startów w ich barwach wychowanka Mateusza Borowicza. W Częstochowie po cichu liczą, że w przypadku kłopotów innych ośrodków w Nice PLŻ i braku licencji dla któregoś z nich, otrzymają zaproszenie do startów w I lidze. Od tego oraz kształtu rozgrywek będą uzależnione kolejne ruchy transferowe Lwów, które przecież trzon drużyny już mają, z kapitanem Rafałem Trojanowskim na czele. Częstochowianie koniecznie chcą jak najszybciej pożegnać się z najniższą klasą rozgrywkową.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl