Żużel. Artiom Łaguta zadowolony po porażce Betard Sparty. "Głowa do góry"

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Artiom Łaguta

Artiom Łaguta nie krył zadowolenia ze swojej postawy w potyczce przeciwko KS Apatorowi. Wie on jednakże, że nie były to łatwe zawody dla całej drużyny. Teraz przed Betard Spartą dwa domowe mecze, w których lepiej musi spisać się Tai Woffinden.

Betard Sparta w piątek poniosła pierwszą porażkę w obecnym sezonie PGE Ekstraligi. Wrocławianie przegrali w Toruniu z KS Apatorem 38:52 i zajmują w tej chwili trzecie miejsce w tabeli.

Najskuteczniejszym zawodnikiem przyjezdnych był Artiom Łaguta, który obok swojego nazwiska zapisał 13 "oczek" oraz dwa bonusy w sześciu startach. Sam żużlowiec po spotkaniu nie ukrywał zadowolenia ze swojej postawy, gdyż posiadał dobrą prędkość.

- Jednakże to były trudne zawody dla naszej drużyny. Zrobiliśmy tylko 38 punktów. Aczkolwiek głowa do góry, przed nami dwa mecze na domowym torze. Musimy wszystko zrobić, aby je wygrać. - powiedział Rosjanin z polskim paszportem w rozmowie z mediami klubowymi.

ZOBACZ WIDEO: Świetne wejście Przyjemskiego do PGE Ekstraligi. "Sam się zastanawiałem, czy podołam"

Przypomnijmy, że Betard Sparta 17 maja podejmie Fogo Unię Leszno. Dziewięć dni później do województwa dolnośląskiego przyjedzie ebut.pl Stal Gorzów.

Bez wątpienia zdecydowanie trudniejsza będzie ta druga potyczka. W niej potrzebne będą punkty Tai Woffinden, który od początku sezonu spisuje się fatalnie. Brytyjczyk w tym momencie legitymuje się średnią 1,063 "oczka" na jeden bieg.

- Będziemy się starali pomóc Taiowi. On też jest doświadczony, dlatego wie, jaki ma sprzęt i co ma robić. Na razie u niego to nie gra, ale przyjdzie czas, gdy zacznie jechać swoje - zapewnił Artiom Łaguta.

Czytaj także:
Żużel. Menedżer Wybrzeża nie zrzuca winy na opady. "Tor był najlepszy w tym roku"
Żużel. Kolejny pokaz mocy mistrza z Lublina. Włókniarz bezradny u siebie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty