Nowy pomysł na bezpieczne bandy. Gąbka zamiast kickboardu?

Jarosław Galewski

Komisja do spraw bezpieczeństwa Głównej Komisji Sportu Żużlowego na początku tego roku przedstawiła propozycje zmian, które mają poprawić działanie dmuchanych band. Pomysł na rozwiązanie tej kwestii ma także trener Marek Cieślak.

Jeden z głównych wniosków komisji zakłada, że jeszcze przed rozpoczęciem sezonu wszystkie kluby muszą usunąć kickboard (drewniana część u dołu bandy drewnianej) znajdujący się pod bandą dmuchaną. To pozostałość z czasów, gdy wspomnianych "dmuchawców" jeszcze nie było. W praktyce wzmacnia on tylko dolną część bandy, przez co stanowi zagrożenie dla zawodników, którzy wpadają pod dmuchaną bandę. Najlepszym przykładem jest ubiegłoroczna kontuzja Jarosława Hampela.

Komisja działająca przy GKSŻ chce ten problem jak najszybciej rozwiązać. Radę dla odpowiadających za bezpieczeństwo ma trener Marek Cieślak. - Uważam, że kickboard należy usunąć i skorzystać z usług producentów gąbki sprasowanej. Można ją wykorzystać na całej długości bandy i ułożyć na wysokość 60, 70 centymetrów. To mogłoby być przymocowane na stałe - tłumaczy w rozmowie z WP SportoweFakty doświadczony szkoleniowiec.

Cieślak przekonuje, że proponowane przez niego rozwiązanie jest bardzo proste i przede wszystkim tanie. - Kiedy banda podniesie się do góry, to zawodnik nie będzie walić w dechy, tylko w gąbkę, która ma określoną grubość. To jest specjalne tworzywo o dużej gęstości. W praktyce działałoby to jak materac. A jeśli chodzi o koszty, to z całą pewnością będą one niewielkie. Taka gąbka to nie jest duży wydatek. Do tego należy doliczyć jeszcze koszty montażu - przekonuje Cieślak.

Rozwiązanie trenera kadry narodowej w najbliższym czasie przedstawimy członkom komisji do spraw bezpieczeństwa Głównej Komisji Sportu Żużlowego.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl