WP SportoweFakty / Jakub Brzózka

Get Well jest oburzony sprawą Jacka Holdera. "Ktoś podmienił regulamin"

Jarosław Galewski

Kiedy działacze Get Well Toruń przeczytali informację, że Jack Holder nie może iść na wypożyczenie do niższej ligi, byli wściekli. - To wszystko jest szyte grubymi nićmi - mówi nam menedżer Jacek Gajewski.

Get Well Toruń i Jack Holder problem z oświadczeniami mają już od dłuższego czasu i mówią o tym otwarcie. Działacze i zawodnik wiedzieli, że załatwienie dokumentów wcale nie jest pewne. Wyjściem było dla nich wypożyczenie Australijczyka dla niższej ligi. W piątek przeczytali, że nie mogą tego zrobić. Oburzony całą sprawą jest Jacek Gajewski.

- Pewnie niektórzy powiedzą, że Toruń znowu płacze, ale tak być nie powinno. To wszystko jest szyte grubymi nićmi. Na początku listopada mogliśmy wypożyczyć Holdera, a w połowie stycznia już nie możemy - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty menedżer Get Well. - Teraz każdy pewnie będzie zaprzeczać, ale tej sprawy nie da się obronić - grzmi Gajewski.

Torunianie uważają, że mieli prawo wypożyczyć Holdera i wynikało to z regulaminu. - Stało się jednak coś bardzo złego, bo Regulamin Przynależności Klubowej został nagle podmieniony i nikt nikogo o tym nie poinformował. 1 listopada, gdy rozpoczynaliśmy okienko transferowe, obowiązywał inny dokument niż w tej chwili. Kiedy kontraktowaliśmy Jacka, jego wypożyczenie było możliwe. Później ktoś podmienił regulamin. A wydarzyło się to dziwnym trafem 16 stycznia, czyli tego samego dnia, kiedy otrzymaliśmy decyzję o odmowie potwierdzenia naszego żużlowca. Ludzie zarządzający polskim żużlem najprawdopodobniej zorientowali się w pewnym momencie, że mają dziury w regulaminie i próbowali to naprawić. Tylko zapomnieli, że prawo nie może działać wstecz. To jest karygodne. Nie można zmieniać reguł w trakcie gry - wyjaśnia Gajewski.

Menedżer Get Well mówi nam, że wcześniej obowiązywał inny regulamin. Gajewski twierdzi, że zgodnie z jego zapisami Jack Holder mógł iść na wypożyczenie, bo do tego nie było potrzebne jego potwierdzenie, tylko ustalenie przynależności klubowej. - Później ktoś dopisał, że do ustalenia przynależności również potrzeba oświadczeń i zamknął nam drogę. Jest jeszcze jedna sprawa. Przeczytałem, że mogliśmy sprawę rozwiązać inaczej i nie zgłaszać w kontrakcie lig zagranicznych. Wtedy byłoby potwierdzenie i wypożyczenie. To śmieszne i zupełnie niezrozumiałe. Rozumiem, że w ten sposób jesteśmy namawiani do uprawiania fikcji? Mieliśmy udawać, że ktoś nie ma gdzieś kontraktu, bo może kluby angielskie zmiękną i zaczną wystawiać oświadczenia? Ktoś popełnił błąd i nie przewidział pewnych możliwych sytuacji w regulaminie, ale dlaczego teraz kłamać i oszukiwać mają klubowi działacze? - pyta Gajewski.

ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem  

Get Well zamierza się w sprawie Holdera odwoływać. - Bardziej dla zasady, bo wiemy, że nic to nie da. A czy w maju zrobimy do niego drugie podejście? Nie wiem. Na razie o tym nie myślę. Zawodnik straci kilka miesięcy. Uważam, że do tego czasu pewne rzeczy należy wyjaśnić. To się nam należy. Regulamin Przynależności Klubowej nie może być zmieniany w ten sposób. Nie tak to powinno funkcjonować. Obecnie zastanawiam się również, który regulamin nas obowiązuje, bo mamy dwie wersje - jedną na stronie PZM, a drugą na stronie Ekstraligi - podsumowuje Gajewski.


Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

KLIKNIJ i oddaj głos w XXVII Plebiscycie Tygodnika Żużlowego na najpopularniejszych zawodników, trenerów i działaczy 2016 roku! ->
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl