WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Wadim Tarasienko, Norbert Kościuch

Rok nauki wyszedł mu na dobre. Rosjanin liczy na dobry wynik w Krakowie

Dawid Gruntkowski

Kiedy przed sezonem 2016 Polonia Piła podpisywała umowę z Wadimem Tarasienko, wielu kibiców nie było tym faktem zachwyconych. Rosjanin zdołał jednak udowodnić swoją wartość, stając się pewnym punktem zespołu.

Ubiegły sezon był dla Wadima Tarasienko trudny. Od samego początku miał problemy sprzętowe. Zeszłoroczne doświadczenia były jednak bardzo dobrą nauką. - W zeszłym roku dostałem porządnego kopa od życia - mówi Tarasienko. - Teraz jednak staram się jak najlepiej wykorzystać to, czego nauczyłem się w zeszłym sezonie. Jak widać wychodzi to na dobre, bo moje wyniki są naprawdę przyzwoite - dodaje zawodnik.

Dotąd Tarasienko, podobnie jak cały zespół Euro Finannce Polonii Piła, odjechał dwa ligowe spotkania. W obu zanotował bardzo dobre rezultaty. Czy tak samo będzie w najbliższym meczu z Arge Speedway Wandą Kraków?

- Dotąd jechaliśmy w bardzo trudnych warunkach, przez co ścigania nie było za wiele - opowiada Tarasienko. - Z siebie mogę być jednak zadowolony, bo przywiozłem wiele punktów. Brakowało mi jednak trochę jazdy, przez co nie jestem w najlepszym rytmie, ale liczę, że nie będzie to miało żadnego wpływu, tym bardziej, że czeka mnie mały maraton. W niedzielę jedziemy w Krakowie, a dzień później mam zawody we Włoszech. Najważniejszy jest oczywiście mecz ligowy, do którego wszyscy jesteśmy jak najlepiej przygotowani i wiemy, że stać nas na dobry wynik. Mogę zapewnić, że damy z siebie wszystko - podsumowuje żużlowiec.

W ubiegłym sezonie, Tarasienko zdobył w Krakowie 6 punktów w 4 startach. Teraz menadżer Polonii Tomasz Żentkowski z pewnością będzie potrzebował większej zdobyczy Rosjanina.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód 
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl