WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Tai Woffinden przygotowuje się do wyjazdu na tor

Tai Woffinden ma pretensje do Rune Holty. "To jeden z najgorszych wypadków w mojej karierze"

Łukasz Kuczera

Przed paroma dniami Tai Woffinden uczestniczył w groźnie wyglądającym wypadku w meczu polskiej PGE Ekstraligi. Brytyjczyk za całe zajście obwinia Rune Holtę. - Nie wiem dlaczego tak pojechał - mówi.

Do kolizji Taia Woffindena doszło w meczu pomiędzy Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa a Betard Spartą Wrocław. Brytyjczyk mocno się poobijał, ale uniknął złamań i był w stanie kontynuować jazdę w zawodach. Ze względu na kontuzję odpuścił jednak występ w spotkaniu szwedzkiej Elitserien.

- Nic nie mogłem zrobić w tej sytuacji. Holta nie kontrolował swojego motocykla i doprowadził do upadku. To był poważny incydent. Jestem poobijany, cały w sinikach. Wiem, że mogło być dużo gorzej. Cieszę się, że skończyło się to w ten sposób - powiedział dwukrotny mistrz świata.

Woffinden wrócił już na tor. W tym tygodniu wystąpił w turnieju Speedway Best Pairs w Gnieźnie, gdzie pokazał się z dobrej strony. Brytyjczyk nie ukrywa jednak, że ma pretensje do Rune Holty za wypadek z Częstochowy. - To był jeden z najgorszych wypadków w mojej karierze. Naprawdę nie wiem dlaczego tak pojechał, ale mogłem nabawić się poważnej kontuzji - dodał.

Kontuzja przytrafiła się Woffindenowi kilka dni po udanym występie w Grand Prix Szwecji w Malilli. Brytyjczyk zdobył w tych zawodach 14 punktów. Co ciekawe, nie korzystał w nich z silników Petera Johnsa. - Próbowałem czegoś innego w Malilli i czułem się dobrze. Byłem zadowolony z mojego występu. Motocykle się sprawdziły. Czasem inni zawodnicy też próbują nowych rozwiązań, więc nie jestem jedyny. Nadal pracuję wspólnie z Peterem Johnsem. Korzystam z jego silników w Polsce i Szwecji w spotkaniach ligowych. W Grand Prix chciałem spróbować czegoś innego - stwierdził Woffinden.

Dobry występ w Szwecji sprawił, że poprawiła się sytuacja brytyjskiego żużlowca w klasyfikacji generalnej SGP. Woffinden nadal wierzy w zdobycie medalu IMŚ. - Takich występów potrzebuję w każdej rundzie do końca sezonu. Jeśli będę zdobywać po 14-15 punktów, to będzie udany sezon. Teraz jestem piąty w mistrzostwach, mam szansę na poprawę swojej pozycji, dlatego jestem zadowolony. Potrzebuję tylko prędkości. To jest klucz do sukcesu w tej chwili - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Artur Siódmiak wielkim fanem żużla (WIDEO)
 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl