WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Niels Kristian Iversen

Get Well namieszał w rozmowach Unii z Iversenem? Teraz w Tarnowie chcą Fricke

Dariusz Ostafiński

Niels Kristian Iversen był jedną nogą w GA Unii Tarnów. Beniaminek potrzebował lidera i bardzo chciał Duńczyka. Udało się nawet ustalić warunki finansowe. Ostatecznie negocjacje zostały jednak zerwane.

Jeśli nie zdarzy się już nic nieoczekiwanego, to Niels Kristian Iversen nie będzie w przyszłym sezonie zawodnikiem Grupy Azoty Unii Tarnów. A było tak blisko. Klub już ustalił z żużlowcem finansowe warunki. Duńczyk miał jeździć za około 1,1-1,2 miliona złotych, czyli za całkiem rozsądne pieniądze. Nagle jednak całe porozumienie zostało zerwane. Z naszych informacji wynika, że namieszał Get Well Toruń, który położył mocniejszą kartę przetargową na stół.

Iversen już rok temu miał iść do Torunia, ale wówczas nie doszło do porozumienia. Get Well nie chciał zawodnikowi zrekompensować finansowej straty, jaka wiązała się wówczas z opuszczeniem Cash Broker Stali. Nieoficjalnie wiemy, że gorzowianie nie wypłacili Iversenowi wszystkich pieniędzy od sponsora, czyli z tak zwanego drugiego obiegu (to jest ta kasa, którą niemal każdy żużlowiec dostaje poza kontraktem). On z kolei bał się, że w razie zmiany barw już nie zobaczy tych pieniędzy, bo proces licencyjny nie obejmuje tych środków. Teraz najwyraźniej tego problemu nie ma. Choć może być i tak, że Toruń położył na stole tak duże pieniądze, iż strony nie rozmawiają o pobocznych kwestiach.

Unia wobec zwrotu sytuacji z Iversenem mocno bierze pod uwagę angaż Maxa Fricke (konkurencja dla Betardu Sparty Wrocław). Ma on w kontrakcie z ROW-em Rybnik 360 tysięcy złotych odstępnego, ale Tarnów musi wreszcie coś złowić na transferowej giełdzie, jeśli chce się utrzymać w PGE Ekstralidze.

ZOBACZ WIDEO Nowe pomysły na walkę z dopingiem w sporcie żużlowym 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl