WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Daniel Kaczmarek, Paweł Przedpełski.

Daniel Kaczmarek zachowuje chłodną głowę. Wyniki w sparingach bez znaczenia

Konrad Marzec

Junior Get Well Toruń dał wiele powodów do optymizmu przed nowym sezonem, ale nie chce wyciągać zbyt daleko idących wniosków. - Sparingi nie są po to, aby wygrywać biegi o pół prostej - zaznacza Daniel Kaczmarek.

Po sparingach Get Well Toruń pojawiło się sporo negatywnych komentarzy na temat drużyny, ale najczęściej nie obejmowały one Daniela Kaczmarka, który prezentował się co najmniej dobrze. Teraz dla juniora najważniejszym jest, aby dobrą formę z przygotowań przekuć na ligowe zmagania.

- Sparingi to sparingi i ja nie wyciągam z nich jakichś daleko idących wniosków. Wiadomo, że fajnie jak wszystko się układa, ale jak nie szło to też nie załamywałem rąk. Czasem nasi chłopacy wygrywali biegi o pół prostej, a potem nic z tego nie wynikało - przyznaje Daniel Kaczmarek.

Niejednokrotnie przekonywaliśmy się, że dobry wynik drużyn w PGE Ekstralidze zależał od postawy młodzieżowców. Pięta achillesowa Get Well w poprzednim sezonie może zostać zniwelowana, jeśli wychowanek Unii Leszno zaprezentuje się lepiej niż w rozgrywkach z 2017 roku. Zredukowanie wagi i nowy system przygotowań mają przynieść spodziewane efekty. - Całą zimę trenowałem boks, a wcześniej był to crossfit. Do tego dochodziły spotkania z psychologiem. Inwestycje w silniki i motocykle zostały zrealizowane. Czekam na pierwsze rezultaty, ale bez napinki. To jest dopiero pierwszy mecz - mówi Kaczmarek.

Mecz Aniołów w Gorzowie zaplanowano na 8 kwietnia. Pierwszy wyścig ma ruszyć o godzinie 19:00.

ZOBACZ WIDEO Kapitalne ściganie na torze w Daugavpils!
 
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl