WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski na prowadzeniu

Nikogo nie interesują problemy Buczkowskiego. Kapitan rozumie złość kibiców GKM-u

Radosław Wesołowski

Po ośmiu meczach PGE Ekstraligi MRGARDEN GKM nadal jest na ostatnim miejscu w tabeli. Porażka z Betard Spartą 42:48 jeszcze pogorszyła sprawę. - Kibice mają prawo być niezadowoleni - mówi kapitan zespołu, Krzysztof Buczkowski.

Krzysztof Buczkowski w ostatnim meczu ligowym zdobył 7 punktów z bonusem. Nie jest to katastrofalny rezultat, ale kapitana MRGARDEN GKM-u Grudziądz stać na więcej. - Jestem u siebie, a słabo mi to wychodzi. Szarpię te wyścigi, ale nic z tego dla drużyny nie ma - tłumaczy zawodnik w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.

W związku z kolejną porażką żużlowców spotkała porcja gorzkich słów ze strony kibiców na koniec spotkania. "Weźcie się k**** w garść albo dajcie sobie spokój!" - napisali w oświadczeniu. Buczkowski rozumie zdenerwowanie fanów. - Trzeba się zmierzyć nawet z kibicami, którzy nie są zadowoleni, do czego mają prawo. Nikogo nie interesują moje problemy. Po prostu ja muszę jak najszybciej je rozwiązać i punktować na przyzwoitym poziomie - podkreśla.

Przed zespołem prowadzonym przez Robert Kempiński bardzo ważny mecz z Grupą Azoty Unią Tarnów. Jeśli grudziądzanie jeszcze realnie myśleć o utrzymaniu muszą po prostu wygrać. Zdaniem Buczkowskiego kolejne spotkanie będzie wyjątkowo trudne i na pewno z nożem na gardle.

Przypomnijmy, że ten mecz odbędzie się w niedzielę 17 czerwca o 16.30. Tarnowianie przystąpią do niego niesieni zwycięstwem nad Fogo Unią Leszno (47:43). 20 maja w Tarnowie górą była Unia, która wygrała 49:41.

ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie! Zobacz na jakim etapie jest budowa
 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl