WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Od lewej: Ryszard Kowalski, Rafał Dobrucki, Krzysztof Cegielski

Mecze w PGE Ekstralidze zgodnie z planem. "Za tor zawsze odpowiada organizator"

Łukasz Kuczera

Przerwa wakacyjna w rozgrywkach PGE Ekstraligi powoli dobiega końca. Dotychczasowe mecze odbywały się na regulaminowych torach, co cieszy Ryszarda Kowalskiego. - Za tor zawsze odpowiada organizator - przypomina wiceprezes Ekstraligi Żużlowej.

Przed przerwą wakacyjną w PGE Ekstralidze zespoły odjechały po dziesięć spotkań. Wszystkie mecze odbyły się zgodnie z terminarzem, co jest godne pochwalenia. Kluby miały w tym roku szczęście do warunków pogodowych, ale też coraz lepiej przygotowują nawierzchnię torów do kolejnych zawodów. W efekcie żużlowcy nie mieli większych powodów do narzekań w pierwszej fazie sezonu.

- Tor zawsze przygotowuje i w pełni za niego odpowiada organizator meczu. Komisarz toru nadzoruje prace podejmowane przez organizatora w związku z przygotowaniem toru do zawodów, a interweniuje dopiero wtedy, gdy uzna, że tor do zawodów nie jest przygotowywany zgodnie ze sztuką lub wbrew uwzględnieniu panujących warunków pogodowych. Co bardzo ważne, od momentu przyjazdu na stadion do chwili, gdy pojawi się na nim sędzia, komisarz toru może wydawać organizatorowi polecenia dotyczące przygotowania toru, ale są to wyłącznie polecenia pisemne. Taki zapis regulaminowy powoduje, że mamy jasność w dokumentacji, możemy odtworzyć proces decyzyjny i uniknąć przekłamań - przypomina Ryszard Kowalski, wiceprezes Ekstraligi Żużlowej.

Cieniem na wydarzenia z początku rozgrywek kładzie się mecz Cash Broker Stali Gorzów z forBET Włókniarzem Częstochowa, kiedy to doszło do zalania toru. Jak podkreśla Kowalski, była to jednak pomyłka, za którą w pełni odpowiadają gorzowianie.

- W czasie meczu polecenia co do równania i polewania toru, wydaje ustnie sędzia, a odpowiedzialnym za wykonanie tego polecenia jest organizator. Na przykładzie meczu Cash Broker Stali Gorzów z forBET Włókniarzem Częstochowa mogę powiedzieć, że sędzia wydał prawidłowe polecenie nawilgocenia toru podczas przerwy technicznej, jednak gospodarz wykonał je błędnie powodując zalanie toru. Za ten błąd odpowiadają bezpośrednio osoby odpowiedzialne - zgodnie z regulaminem - za przygotowanie toru tj. trener, kierownik zawodów i toromistrz. Te osoby zostały ukarane przez Ekstraligę za tą sytuację i błędne jest twierdzenie, że np. trener nie miał z tym nic wspólnego, ponieważ on z racji swojej funkcji, musi śledzić to co się dzieje na torze, a jako gospodarz ma bezpośredni wpływ na osoby, które przygotowują tor - dodał Kowalski.

Coraz lepsza jakość nawierzchni w PGE Ekstralidze to też efekt pracy komisarzy toru. - Komisarze obecni są na wszystkich meczach PGE Ekstraligi, zasadniczo przyjeżdżają na stadion w dniu meczu, na co najmniej osiem godzin przed wyznaczoną godziną jego rozpoczęcia, ale w przypadku meczu zagrożonego najpóźniej o godzinie 11.00 dnia poprzedzającego zawody - podsumował wiceprezes Ekstraligi Żużlowej.

ZOBACZ WIDEO Leszek Blanik: Jak ktoś jest najlepszy, to wygrywa z każdego pola
 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl