WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Wiktor Kułakow

Żużlowa mapa Polski. Polonia Bydgoszcz: Zdobywali tytuły, spadli na dno, teraz znowu mają iść w górę

Przemysław Półgęsek

Był taki moment w sezonie 2018, że Polonia znalazła się na dnie tabeli drugiej ligi, najniższej żużlowej ligi w Polsce. W tym roku drużyna, która 7 razy zdobyła tytuł DMP ma się odbić od dna i pójść w górę.

NAJWIĘKSZE SUKCESY. Polonia Bydgoszcz to jeden z najbardziej utytułowanych klubów w historii polskich rozgrywek ligowych. Pierwszy tytuł zdobyła w 1971 roku gdy największą gwiazdą bydgoskiego żużla bez wątpienia był Henryk Glücklich (wcześniej, w 1955 po mistrzostwo sięgnęła Gwardia Bydgoszcz). Kolejne medale, w tym pięć złotych (1992, 1997, 1998, 2000, 2002), to już sprawka Tomasza Golloba. Przełom wieków należy uznać za złotą erę bydgoskiego żużla. Oprócz Tomasza, o sile Gryfów stanowili również między innymi: jego brat Jacek Gollob, Piotr Protasiewicz, Henrik Gustafsson czy Sam Ermolenko.

NAJWIĘKSZA LEGENDA. Wybór może być tylko jeden - zawodnik, który uchodzi za najwybitniejszego przedstawiciela nie tylko bydgoskiego, ale również polskiego, a może nawet światowego speedwaya. Tomasz Gollob to po prostu człowiek-instytucja. Czternaście triumfów w Kryterium Asów, siedem zwycięstw w Złotym Kasku, szesnaście medali IMP, i osiem złotych krążków Mistrzostw Świata (w tym ten najważniejszy, indywidualny z 2010 roku) mówią same za siebie. 

Nie oznacza to jednak, że ciężko kontuzjowany gwiazdor jest jedyną legendą bydgoskiego klubu. Chociażby jego z lekka niedoceniany brat ma na koncie tyle osiągnięć (na czele z dwoma złotymi medalami IMP), że gdyby urodził się w innym mieście do dziś mógłby uchodzić za jego największą, historyczną ikonę. A co dopiero, gdy wspomnimy o takich zawodnikach jak Ryszard Dołomisiewicz, Mieczysław Połukard, wspomniani wcześniej Henryk Glücklich i Piotr Protasiewicz, czy Emil Sajfutdinow albo Andreas Jonsson.

NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA:

Płonący tor i drugie mistrzostwo
Kiedy deszczowym popołudniem 19 września 1971 roku bydgoscy kibice udali się na stadion, by obejrzeć rewanżowy mecz finału DMP niewielu z nich wierzyło, że mecz się w ogóle odbędzie. Pogoda była naprawdę straszna. Bydgoscy działacze poradzili sobie z tym problemem w bardzo prosty, choć niecodzienny sposób. Czy ktoś wyobraża sobie dzisiaj osuszanie mokrego toru poprzez... wylanie na niego trzech cystern lotniczego paliwa i podpalenie!? Zawody odbyły się, a Bydgoszcz mogła opijać pierwszy w historii tytuł Drużynowego Mistrzostwa Polski.

Pierwsze mistrzostwo w czasach Golloba
1992 rok rozpoczął erę dominacji Bydgoszczy w polskim speedwayu. Żużlowcy przypieczętowali bardzo mocnym akcentem - w ostatnim meczu sezonu pokonali wrocławską Spartę 73-17 (dwa punkty stracili przez defekt Waldemara Cieślewicza). 

Odejście legendy i sezon cudów
Kiedy po sezonie 2003 z Polonii odeszła ikona klubu - Tomasz Gollob nad klubem pojawiło się widmo pierwszego w historii spadku z ligi. Ponieważ telenowela związana z przynależnością klubową najwybitniejszego polskiego żużlowca bardzo się przeciągnęła działaczom nie udało się pozyskać godnego zastępcy z rynku transferowego. Okazało się jednak, że Andreas Jonsson i Michał Robacki poprowadzili drużynę z bezsprzecznie najsłabszymi nazwiskami w lidze do bezpiecznej szóstej lokaty. Rok 2004 jest dziś w Bydgoszczy wspominany niemal tak pozytywnie, jak te w których Polonia zawojowała ligę.

Tomasz Gollob mistrzem świata
Tylko jeden polski klub może pochwalić się wychowaniem zawodnika, który został indywidualnym mistrzem świata poprzez zwycięstwo w cyklu Grand Prix, a nie jednodniowym finale. Ekstaza była jeszcze większa biorąc pod uwagę, że Tomasz Gollob odbierał złoto na swoim macierzystym stadionie przy Sportowej 2. Choć nie reprezentował już wtedy w lidze barw Polonii, to widok wychowanka na najwyższym stopniu podium jest dziś jednym z najwspanialszych wspomnień w umysłach bydgoszczan

Próba wierności dla kibiców
Nieudolni działacze, coraz słabsza frekwencja, kolejne spadki i niezrozumiała dla nikogo polityka prowadzenia klubu doprowadziły klub na skraj finansowej przepaści. Bardzo niewiele dzieliło ich od całkowitego upadku klubu. Na szczęście został on przejęty przez Władysława Golloba. W ciągu kilku lat nestorowi słynnego rodu udało się spłacić znamienitą większość długów, a Polonia znów zaczęła tworzyć solidną markę.

Nie ma jednak nic za darmo. Pod względem sportowym były to zdecydowanie najsłabsze lata w historii bydgoskiego żużla, co tylko przypieczętował pierwszy w historii spadek do drugiej ligi. Te lata były czasem próby dla wielu fanów, którzy niegdyś ochoczo operowali hasłem: "Z wygranej dumni i wierni po porażce". Niestety, nie każdemu udało się ją przejść. Na trybunach zasiada już niewielki procent kibiców, którzy oklaskiwali Polonię w Ekstralidze.

POLONIA BYDGOSZCZ DZIŚ. Sezon 2019 będzie pierwszym w którym prezesem klubu będzie Jerzy Kanclerz. Jedyny w historii Polak, który widział na żywo wszystkie turnieje Grand Prix kontynuuję filozofię prowadzenia kubu przez Władysława Golloba - przede wszystkim zamierza uregulować długi. Dziś są one jednak znacznie niższe niż w czasach, gdy do klubowego budynku wchodził "Papa". Skład wygląda więc dużo bardziej obiecująco niż w poprzednich latach: Kamil Brzozowski, Dimitri Berge i Rene Bach mogą poprowadzić Polonię do najwyższych celów. Jeśli Oskar Ajtner-Gollob postanowi jednak kontynuować żużlową karierę, a Tomasz Orwat dalej będzie równomiernie się rozwijał, to kto wie, czy nie zawalczą nawet o awans.

Jerzy Kanclerz zadeklarował, że do 2023 roku Polonia wróci do najwyższej klasy rozgrywkowej. Do tego czasu, kibice muszą obejść się smakiem i wspomnieniami dawnych czasów. Powinni jednak wrócić na trybuny, by na żywo wspierać swój ukochany klub.

ZOBACZ WIDEO Wielcy żużlowi mistrzowie ślą życzenia dla Tomasza Golloba 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl