WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz

Piotr Protasiewicz testuje nowy sprzęt. "Jeszcze nie jest rewelacyjnie"

Radosław Wesołowski

Stelmet Falubaz przegrał w ostatnim sparingu z ROW-em w Rybniku 44:46, a jednym z liderów zespołu z Zielonej Góry był Piotr Protasiewicz. Mimo to doświadczony żużlowiec nie jest z siebie zadowolony. - Potrzebuję dużo jazdy - podkreśla.

Goście przyjechali do Rybnika bez Nickiego Pedersena i Michaela Jepsena Jensena, więc można było się spodziewać, że o zwycięstwo w tym sparingu nie będzie łatwo. Nie wynik był jednak najważniejszy w tym treningu punktowanym. Żużlowcy, między innymi Piotr Protasiewicz, testowali nowe silniki.

Orzeł Łódź chce zapełnić nowy stadion. Witold Skrzydlewski ma plan. Chce zrobić to co Widzew Łódź

Po sparingu z ROW-em Rybnik trudno powiedzieć coś konkretnego o nowych jednostkach. - Tak trochę w ciemno pojeździliśmy, ale i warunki były trochę anormalne. Zbyt dużo nie wiem jeszcze, bo dużo jeszcze zmienialiśmy i kombinowaliśmy. Przy dwóch stopniach Celsjusza ciężko było je dobrze dopasować - powiedział Protasiewicz w rozmowie z Radiem Zielona Góra.

W piątek 29 marca obie drużyny spotkają się na torze w Zielonej Górze. 45-letni żużlowiec Stelmet Falubazu z niecierpliwością czeka na kolejne sparingi. - Na razie jeszcze nie jest jakoś tam rewelacyjnie, ale też nie byłem nastawiony, by od razu było super. Potrzebuję jeszcze dużo, dużo jazdy. Za tydzień na pewno będę mądrzejszy, jeśli chodzi o sprzęt - podkreślił.

Kibice pytali, co stało się z Grzegorzem Walaskiem. Lider Ostrovii ma jeden szybki silnik na mecz z Orłem

Najważniejszym sprawdzianem dla całego zielonogórskiego zespołu będzie inauguracja PGE Ekstraligi. 5 kwietnia Falubaz podejmie Get Well Toruń.

ZOBACZ WIDEO Wielki żużel znowu na Stadionie Śląskim!
 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl