WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko. / Na zdjęciu: na pierwszym planie Chris Holder, w tle Jack Holder

Żużel. Tomasz Bajerski głęboko wierzy w Chrisa Holdera. Widzi w nim lidera Apatora Toruń

Dawid Borek

Chris Holder dostał kolejną szansę na pokazanie się w PGE Ekstralidze. Tomasz Bajerski wierzy, że byłego mistrza świata nadal stać na wiele. - Upatruję w nim lidera - mówi menedżer eWinner Apatora Toruń.

Torunianie szybko wybrali duet zagranicznych seniorów na sezon 2021, decydując się na braci Jacka i Chrisa Holderów kosztem Jasona Doyle'a. O ile wybór młodszego z braci dziwić nie mógł, bo w tym roku 24-latek był najlepszym żużlowcem eWinner 1. Ligi i mocnym punktem Moje Bermudy Stali Gorzów w PGE Ekstralidze (gdzie startował jako "gość"), o tyle kolejna szansa dla starszego to pewne ryzyko.

- Jack Holder był na 100 proc. pewnym kandydatem do zespołu na przyszły sezon w PGE Ekstralidze. Jeśli chodzi o Chrisa Holdera, od początku byłem za nim. Mam z nim bardzo dobry kontakt, w trakcie sezonu spędziłem z braćmi Holderami wiele czasu. Z Chrisem dużo rozmawiałem, wiedziałem, że ma wszystko poukładane, brakowało mu tylko sprzętu - przyznaje Tomasz Bajerski w rozmowie z klubową telewizją eWinner Apatora Toruń.

Przypomina, że na pożyczonym sprzęcie - konkretnie od Macieja Janowskiego - Chris Holder był w stanie pojechać rewelacyjne zawody w PGE Ekstralidze. Mowa o rewanżowym meczu o brązowy medal DMP, gdy starszy z braci Holderów w gościnnym występie zdobył dla Betard Sparty Wrocław 14 punktów.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Domagała, Sikora, Pawlicki, Frątczak i Kryjom gośćmi Galewskiego! 

- Chris ten silnik, na którym jechał wtedy we Wrocławiu, już od Janowskiego kupił. Będzie go serwisował Ryszard Kowalski - zdradza Bajerski. - Chris był moim wyborem od początku. Można nawet powiedzieć, że położyłem za niego głowę - nie ukrywa menedżer eWinner Apatora.

Wierzy, że podjął słuszną decyzję, wybierając Chrisa Holdera zamiast Jasona Doyle'a. - W żużlu indywidualiści są potrzebni. Jason Doyle jest bardzo dobrym zawodnikiem, robi wiele punktów, ale Chris Holder jest zdecydowanie bardziej przydatny dla drużyny, choćby dlatego, że bardziej pomaga młodzieżowcom. Do tego Chris Holder jeździ w Toruniu od zawsze - komentuje Bajerski.

- Marzyłbym, by cała drużyna jechała równo, ale lider jest potrzebny. Mimo wszystko lidera upatruję w Chrisie Holderze - przekonuje menedżer toruńskiej drużyny.

Nową twarzą w eWinner Apatorze Toruń został Robert Lambert, który w zespole Aniołów będzie startował jako senior U-24. - Od początku było powiedziane, że mimo lepszych ofert z innych klubów, Lambert będzie jeździł w Toruniu. Wie, na co stać mnie, na co stać klub i jakie są opinie o Apatorze. Do tego Lambertowi pasuje toruński tor - tłumaczy Bajerski, zdradzając, że menedżer Lamberta jest bliskim przyjacielem menedżera eWinner Apatora. To też miało znaczenie przy transferze.

Toruńskich kibiców najbardziej cieszy jednak nie transfer Roberta Lamberta, a powrót do domu Pawła Przedpełskiego. Wychowanek klubu wraca na stare śmieci po dwóch latach spędzonych w Eltrox Włókniarzu Częstochowa. - Bardzo się cieszę z tego transferu. Nie było łatwo przekonać go do Torunia. To osoba, która pasuje do tej drużyny. Paweł jest kontaktowy, pomocny, niekontrowersyjny, ale potrafi też jeździć bardzo ostro - podkreśla Bajerski.

Zobacz też:
Żużel. Jak Robert Lambert spisuje się na Motoarenie?
Żużel. Transfery. Oficjalnie: Paweł Przedpełski zawodnikiem eWinner Apatora Toruń!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl