Żużel. Woffinden rujnuje swoją legendę we Wrocławiu. Czy wszystkiemu winne są motocykle?

Materiały prasowe / Monster Media / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Tai Woffinden
Materiały prasowe / Monster Media / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Tai Woffinden

Betard Sparta Wrocław będzie mogła wyrzucić przedsezonowe założenia do kosza, jeśli Tai Woffinden nagle nie poprawi swojej dyspozycji. Na to się nie zanosi, a trzykrotny mistrz świata niekoniecznie wydaje się być w 100 proc. skupiony na żużlu.

[b]

Plusy według Mateusza Puki[/b]

+ Anders Thomsen zasługuje na miano najbardziej widowiskowo jeżdżącego zawodnika ostatnich kolejek PGE Ekstraligi. W Zielonej Górze Duńczyk dokonywał cudów na dystansie i praktycznie w każdym biegu mijał rywali. Praktycznie, bo raz nie wyprzedził nikogo, ale akurat wtedy miał usprawiedliwienie - od początku jechał na podwójnym prowadzeniu z Martinem Vaculikiem. Dla lidera ebut.pl Stali Gorzów nie ma przegranych pozycji, a jego atak w 14. biegu na parę Jarosław Hampel - Przemysław Pawlicki nie dość, że przesądził o wyniku meczu, to był najciekawszym manewrem ostatniej rundy meczów.

+ Mateusz Dul nie był brany przy układaniu składu H.Skrzydlewska Orzeł Łódź na ten sezon, a w #OrzechowaOsada PSŻ Poznań miał być najsłabszym zawodnikiem, który przesądzi o spadku drużyny. W Łodzi został jednak bohaterem swojego zespołu, a zdobywając siedem punktów i dwa bonusy zawstydził gwiazdy Orła. Do znakomitej jazdy zmotywowali go nie tylko działacze PSŻ, ale także obecność na trybunach jego sponsorów.

Władze łódzkiego klubu mogły się jedynie przyglądać jak otoczenie Dula nieopodal stadionu świętuje jego świetny występ zajadając się po meczu pieczonym... dzikiem, upolowanym i przygotowanym przez jego dziadka. Chyba nikt nie mógł się spodziewać przed sezonem, że to właśnie punkty tego zawodnika mogą pogrążyć Orła.

ZOBACZ WIDEO: Bardzo trudny kalendarz Fogo Unii. Czy leszczynian czeka seria porażek?

+ Tim Soerensen jeszcze na początku sezonu wydawał się najsłabszym punktem Abramczyk Polonii Bydgoszcz i gigantycznym problemem dla trenera Tomasza Bajerskiego. Wystarczyło zaledwie kilka treningów, by szybko zdiagnozowano przyczynę gorszej formy. Ta może okazać się zadziwiająca, bo mówi się, że o wszystkim mogła zdecydować... śliska część kevlaru w okolicach pośladków, przez którą zawodnik tracił dogodną pozycję przed startem. Wydaje się to błahe, ale właśnie ten element został zmieniony po dwóch słabszych meczach, a od tamtej pory żużlowiec zdobył 17 punktów w ośmiu biegach.

Minusy według Łukasza Kuczery

Tai Woffinden i jego postawa w sezonie 2024. Oglądanie trzykrotnego mistrza świata w barwach Betard Sparty Wrocław jest w tym roku niezwykle męczące. Brytyjczyk nie imponuje prędkością, a gdy już znajduje się na punktowanej pozycji, to potrafi ją zgubić w bardzo głupi sposób. W swojej jeździe bywa irytujący i trzeba sobie powiedzieć wprost, że dopóki Woffinden nie będzie punktował choćby na średnim poziomie, dopóty Betard Sparta nie będzie miała prawa marzyć o złotym medalu DMP.

Woffinden ostatnio szukał problemu w sprzęcie, odbył treningi z tunerem swoich silników u boku, ale rodzi się pytanie, czy w tym tkwi problem 33-latka. Czy Brytyjczyk jest jeszcze skupiony na żużlu, tak jak w swoich najlepszych latach? Czy jest w nim taka sama chęć zwycięstw? Coraz częściej na te pytania można odpowiedzieć przecząco. Zwłaszcza widząc to, jak wieloletni lider Betard Sparty bawi się m.in. w DJ-a.

Gdy przed sezonem pojawiały się plotki, że będzie to ostatni sezon Woffindena we Wrocławiu, niektórzy nie chcieli o tym słyszeć. Optyka najbardziej zagorzałych fanów Betard Sparty zaczyna się jednak zmieniać. "Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść, niepokonanym" - śpiewał Grzegorz Markowski w piosence zespołu Perfect. Te słowa dobrze oddają relację Woffindena z klubem z Dolnego Śląska.

- Maksym Borowiak. To mogą być jedne z najgorzej wydanych pieniędzy w polskim żużlu w sezonie 2024. Innpro ROW Rybnik za wypożyczenie obiecującego juniora zapłacił Fogo Unia Leszno ok. 200 tys. zł, a on sam zgarnął na przygotowanie do rozgrywek ok. 250 tys. zł. Nie przekłada się to na zdobycze punktowe. Dość powiedzieć, że gdyby nie kontuzja Kacpra Tkocza, to wychowanek leszczyńskich "Byków" nie łapałby się teraz do wyjściowego składu ROW-U.

Borowiak w Łodzi w trzech wyścigach nie zdobył ani jednego punktu. Jego sytuację ratuje fakt, że "Rekiny" wygrywają mecz za meczem. W innym przypadku byłby już wskazywany jako główny winowajca całej sytuacji.

- Bartosz Smektała. 25-latek jest kolejnym wychowankiem leszczyńskich "Byków", który ewidentnie znajduje się w dołku. W Grudziądzu zdobył tylko punkt, a po dwóch wyścigach był zastępowany przez kolegów. Jego obecna średnia biegowa wynosi ledwie 1,118. Z grona seniorów gorsi od niego są tylko Jan Kvech, Tai Woffinden i Paweł Przedpełski. Fogo Unia Leszno potrzebuje lepiej punktującego Smektały, bo w innym przypadku grozić jej będzie spadek z elity.

Czytaj więcej:
Nowe informacje ws. Kołodzieja. Kibice mogą zacząć odliczać
Polis wprost o sytuacji w Orle

Źródło artykułu: WP SportoweFakty