WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko. / Na zdjęciu: na pierwszym planie Chris Holder, w tle Jack Holder

Żużel. Przed eWinner Apatorem Toruń dopiero teraz prawdziwy "Rok Próby". Spadek będzie katastrofą

Michał Juraszek

eWinner Apator Toruń po roku przerwy wrócił do PGE Ekstraligi. Zaskoczyć mogła koncepcja budowania składu na zmagania w elicie, bowiem dla klubu kolejny spadek może oznaczać prawdziwą katastrofę.

"Rok Próby" - pod tym hasłem do rozgrywek w sezonie 2020 przystąpiła drużyna eWinner Apatora Toruń po historycznym spadku z PGE Ekstraligi. Jasno trzeba jednak powiedzieć, że wygranie zmagań na pierwszoligowym szczeblu nie było żadnym wielkim wyzwaniem, bowiem skład, jaki zbudowano w Toruniu, wyraźnie przewyższał te, którymi dysponowały pozostałe zespoły. 

Po awansie do elity kilka decyzji torunian mogło dziwić. Wiele osób nie potrafi zrozumieć, dlaczego klub tak łatwo zrezygnował z Jasona Doyle'a, kolejny raz stawiając na Chrisa Holdera. Menadżer Tomasz Bajerski widzi jednak w Australijczyku lidera drużyny i bardzo ceni sobie współpracę z nim. Do Apatora wraca też Paweł Przedpełski. W pewnym stopniu te ruchy są potwierdzeniem zeszłorocznych zapowiedzi, że drużyna ta ma być jak najbardziej "toruńska".

To wszystko jednak dopiero teraz buduje atmosferę "Roku Próby", ponieważ to w najbliższym sezonie przed "Aniołami" do wykonania jest ciężka robota. Nie są stawiani w roli faworytów, a kolejny spadek byłby wręcz tragedią dla działaczy i kibiców, tym bardziej że o następny awans mogłoby nie być tak łatwo. 

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
 

- Zgadzam się w stu procentach z opinią, że przed Apatorem dopiero teraz będzie "Rok Próby". Na pierwszoligowym szczeblu Toruń w zasadzie nie miał sobie równych, aczkolwiek też doznał 3 porażek. Myślę, że przez to włodarze klubu mieli sporo do myślenia, ponieważ te przegrane raczej nie były spodziewane. Wiemy natomiast, że zespół do występów w PGE Ekstralidze za bardzo się nie wzmocnił, więc to będzie dla nich naprawdę ciężki sezon. W sporcie jednak wszystko może się zdarzyć i z takiej pozycji też można osiągnąć bardzo dobry wynik, ale ewentualny spadek mógłby być dla tego klubu katastrofą - mówi Wojciech Dankiewicz

Torunianie wedle wielu opinii będą walczyć o utrzymanie z MrGarden GKM-em Grudziądz oraz RM Solar Falubazem Zielona Góra. Podobnego zdania jest nasz ekspert. - Widzimy jak zespoły się wzmacniają. Na papierze tymi słabszymi są GKM, Falubaz oraz Apator i to między tymi drużynami może toczyć się walka o byt w elicie. Pozostałe wydają się być silne i stabilne. Porównując je do trzech wymienionych, na pewno wyglądają one lepiej - twierdzi. 

Co będzie kluczem do sukcesu dla eWinner Apatora Toruń, aby móc pozytywnie zakończyć przyszłoroczne rozgrywki? - Ta drużyna przede wszystkim powinna wygrywać mecze u siebie. Ważne będą też punkty bonusowe w spotkaniach z drużynami, które będą walczyć o utrzymanie. Istotnym elementem będzie też urwanie punktów zespołom, które pretendują do tytułu czy generalnie do fazy play-off. To w zasadzie może okazać się tym kluczem - wygrać choćby jeden taki mecz, ponieważ może to spowodować, że wywindują się na bezpieczne miejsce w tabeli - kończy Dankiewicz. 

Zobacz także: Żużel. Frątczak ocenia potencjał Falubazu. Zielonogórzan czeka walka o utrzymanie z GKM-em?

Zobacz także: Żużel. Transfery. ROW Rybnik odkrył karty. Marek Cieślak nowym trenerem
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl