WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki (z lewej) i Gleb Czugunow

Żużel. Piotr Pawlicki kluczowy dla Fogo Unii. Z nim w formie złoto nadal jest bardzo realne

Łukasz Kuczera

- Nie jestem zaskoczony, że Fogo Unia Leszno ma problemy - mówi Jan Krzystyniak, były zawodnik i trener "Byków". Jego zdaniem kluczowa dla zespołu jest forma Piotra Pawlickiego. Jeśli ten wróci na dawny poziom, obrona tytułu jest realna.

Fogo Unia Leszno od czterech sezonów nie ma sobie równych w PGE Ekstralidze. W tym roku "Bykom" kolekcjonowanie zwycięstw nie przychodzi już tak łatwo. Niedawno zespół prowadzony przez Piotra Barona zanotował serię trzech porażek z rzędu, po czym długo męczył się na własnym torze z Eltrox Włókniarzem Częstochowa.

Ostatecznie leszczynianom udało się pokonać ekipę spod Jasnej Góry, ale zdaniem wielu Fogo Unia nadal nie prezentuje formy, jaką widzieliśmy w ostatnich latach. - Nie jestem zaskoczony, że Unia ma problemy. Przecież w poprzednich latach też zdarzały się jej mecze, gdy jeden czy nawet dwóch seniorów notowało gorsze wyniki - mówi WP SportoweFakty Jan Krzystyniak, były zawodnik i trener "Byków".

- Tyle że w poprzednich latach było tak, że dwaj mocni juniorzy nadrabiali wpadki seniorów. W tym sezonie to się nie dzieje, bo w klubie nie ma już Kubery czy Smektały. Dlatego przed startem rozgrywek ostrożnie podchodziłem do nadziei związanych z Unią - dodaje Krzystyniak.

ZOBACZ WIDEO Apator ładnie przegrywa, ale nie ma z tego punktów. Przedpełski liczy teraz na bonusy
 

Fogo Unia w dziewięciu spotkaniach zdobyła 11 punktów, co daje jej trzecie miejsce w tabeli PGE Ekstraligi. Wprawdzie tyle samo "oczek" mają ekipy z Lublina i Częstochowy, ale dość korzystny terminarz pozwala wierzyć, że aktualny mistrz kraju zawita w play-offach. - Dostaną się do strefy medalowej - nie ma wątpliwości Krzystyniak.

Jego zdaniem kluczem do sukcesu Fogo Unii jest przede wszystkim Piotr Pawlicki. - Pawlicki i Sajfutdinow ostatnio zawodzą, ale jeśli się pozbierają, to obrona tytułu jest możliwa. Z czterema mocnymi liderami, bo jeszcze jest Doyle i Kołodziej, to znów będzie drużyna na złoto. W tej drużynie nie ma teraz dobrych juniorów, więc ci seniorzy muszą wziąć ciężar zdobywania punktów na swoje barki - analizuje były zawodnik.

- W Unii seniorzy nie mają prawa do błędów, takie są fakty. Jak każdy z nich zrobi ok. 10 punktów, to zespół będzie wygrywał mecze. Szczerze powiedziawszy, może nawet lepiej, że Pawlicki czy Sajfutdinow mają te problemy teraz, bo może zdążą je rozwiązać do play-offów. Wtedy drużyna z Leszna może zaskoczyć - podsumowuje Krzystyniak.

Czytaj także:
Anlas odpowiedział na zarzuty ws. opon
Ważne zmiany w PGE Ekstralidze
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl