Rośnie dyspozycja Polki przed mistrzostwami świata. "Forma nie jest jeszcze szczytowa"
Kamila Żuk zajęła 18. miejsce w biegu sprinterskim w Anterselwie. Do tego Polka bezbłędnie strzelała. To dobry prognostyk przed mistrzostwami świata. Biathlonistka zapewnia, że jej forma jeszcze nie jest szczytowa.
Osiemnasta lokata w sprincie jest jej najlepszym rezultatem w historii występów w Anterselwie. - Chyba w końcu się nauczyłam tutejszej strzelnicy - powiedziała po biegu w rozmowie ze stroną PZBiath.
Dla Żuk to trzeci kolejny występ w biegu na 7,5 km, w którym zachowała stuprocentową skuteczność strzelecką. W Annecy dało to dopiero 43. miejsce, ale w Pokljuce i Anterselwie meldowała się w drugiej dziesiątce.
ZOBACZ WIDEO: Historyczny wyczyn Polaka. "Daleka droga przede mną"Osiemnaste miejsce jest najlepszym w historii startów Żuk w Anterselwie. W poprzednich pięciu biegach nie wywalczyła choćby punktu do klasyfikacji generalnej PŚ.
- Lubię Anterselwę i mam stąd wiele pozytywnych wspomnień, zwłaszcza z biegów sztafetowych. Starty indywidualne jakoś mi nie wychodziły, choć akurat nie pod względem biegowym, a strzeleckim. Strzelnica jest wymagająca, dojazd do niej jest specyficzny. Trzeba być opanowanym i mieć dużo pokory. Chyba w końcu się jej nauczyłam. Mam nadzieję, że w biegu pościgowym zmuszę się też do jeszcze lepszego biegu - powiedziała Żuk.
- Dyspozycja biegowa jeszcze nie jest szczytowa, ale na dany moment jestem usatysfakcjonowana tym, jak się poruszam na trasie. Z czasami biegu bywa różnie, są lepsze i są gorsze. Dzisiaj dużą rolę odgrywała wysokość. Od pierwszego kółka czułam, że jest mi ciężko i w końcówce zabrakło mi energii. Wierzę jednak, że kolejne biegi w Anterselwie będą już lżejsze, takie przepalenie w biegu sprinterskim było potrzebne - dodała.
Czytaj także:
Gorąco wokół Borka Sedlaka. Stanowcze słowa szefa Pucharu Świata
To dla Kubackiego jak zwycięstwo. Na to legenda zwróciła uwagę