Rośnie dyspozycja Polki przed mistrzostwami świata. "Forma nie jest jeszcze szczytowa"

Kamila Żuk zajęła 18. miejsce w biegu sprinterskim w Anterselwie. Do tego Polka bezbłędnie strzelała. To dobry prognostyk przed mistrzostwami świata. Biathlonistka zapewnia, że jej forma jeszcze nie jest szczytowa.

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki
Kamila Żuk Materiały prasowe / PZBiath / Na zdjęciu: Kamila Żuk
W ostatnim czasie Kamila Żuk notuje coraz lepsze rezultaty. Co prawda gorzej spisała się w Ruhpolding, ale w pozostałych biegach regularnie punktuje i zajmuje miejsca w czołowej dwudziestce. Do tego jako jedyna z Polek w Anterselwie awansowała do biegu pościgowego.

Osiemnasta lokata w sprincie jest jej najlepszym rezultatem w historii występów w Anterselwie. - Chyba w końcu się nauczyłam tutejszej strzelnicy - powiedziała po biegu w rozmowie ze stroną PZBiath.

Dla Żuk to trzeci kolejny występ w biegu na 7,5 km, w którym zachowała stuprocentową skuteczność strzelecką. W Annecy dało to dopiero 43. miejsce, ale w Pokljuce i Anterselwie meldowała się w drugiej dziesiątce.

ZOBACZ WIDEO: Historyczny wyczyn Polaka. "Daleka droga przede mną"
- Nie wiem czy wchodzi mi to już w krew, ale na pewno czuję się pewniejsza. Tym razem strzelałam wolniej niż zwykle z uwagi na wysokość na jakiej startujemy. Mam wtedy problemy i wiedziałam, że szansa na bezbłędne strzelanie będzie tylko wtedy, jeśli wykonam je wolno. Nie mogłam sobie pozwolić na błędy, strzelałam tak jak na treningach i widać ewidentnie, że to działa - powiedziała Żuk.

Osiemnaste miejsce jest najlepszym w historii startów Żuk w Anterselwie. W poprzednich pięciu biegach nie wywalczyła choćby punktu do klasyfikacji generalnej PŚ.

- Lubię Anterselwę i mam stąd wiele pozytywnych wspomnień, zwłaszcza z biegów sztafetowych. Starty indywidualne jakoś mi nie wychodziły, choć akurat nie pod względem biegowym, a strzeleckim. Strzelnica jest wymagająca, dojazd do niej jest specyficzny. Trzeba być opanowanym i mieć dużo pokory. Chyba w końcu się jej nauczyłam. Mam nadzieję, że w biegu pościgowym zmuszę się też do jeszcze lepszego biegu - powiedziała Żuk.

- Dyspozycja biegowa jeszcze nie jest szczytowa, ale na dany moment jestem usatysfakcjonowana tym, jak się poruszam na trasie. Z czasami biegu bywa różnie, są lepsze i są gorsze. Dzisiaj dużą rolę odgrywała wysokość. Od pierwszego kółka czułam, że jest mi ciężko i w końcówce zabrakło mi energii. Wierzę jednak, że kolejne biegi w Anterselwie będą już lżejsze, takie przepalenie w biegu sprinterskim było potrzebne - dodała.

Czytaj także:
Gorąco wokół Borka Sedlaka. Stanowcze słowa szefa Pucharu Świata
To dla Kubackiego jak zwycięstwo. Na to legenda zwróciła uwagę

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×