Tego nie było od lat. Polskie biathlonistki lepsze od skoczków

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Za nami pierwsze zawody Pucharów Świata w skokach narciarskich i biathlonie. Po nich doszło do bardzo rzadko spotykanej sytuacji: to biathlonistki zaliczyły lepszy start niż skoczkowie.

Przez długie lata skoki narciarskie były - i są - zimowym sportem numer jeden w Polsce. Dyscyplina ta ma zapewnione transmisje w otwartej telewizji. Starty naszych skoczków oglądają na antenie TVN miliony Polaków, a sponsorzy wspierają reprezentację i związek milionami złotych. Na takie luksusy nie mają co liczyć w biathlonie. Transmisje można obejrzeć jedynie w TVP Sport, a sponsora związek znalazł na ostatnią chwilę.

Biathlon w Polsce wciąż ma rzeszę kibiców, którzy tęsknią za dobrymi wynikami. Czasy, gdy Tomasz Sikora walczył o żółtą koszulkę lidera dawno minęły. Sukcesy odnosiły także nasze panie: medale mistrzostw świata zdobywały Krystyna Guzik, Monika Hojnisz-Staręga i Weronika Nowakowska. W ostatnich latach żadna z Polek nawet nie zbliżyła się do takiego wyniku.

Jednak po pierwszych zawodach Pucharu Świata kibice biathlonu mogą mieć powody do radości. Anna Mąka zajęła w biegu indywidualnym w Oestersund dziewiąte miejsce, a Joanna Jakieła jedenaste i jest wiceliderką klasyfikacji młodzieżowej. Obie zaliczyły najlepszy występ w karierze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek

Jest to też jednocześnie jeden z najlepszych wyników Polek na inaugurację PŚ w historii, a jeśli weźmiemy pod uwagę pozycje dwóch najwyżej sklasyfikowanych Biało-Czerwonych - to wynik numer jeden.

Po raz pierwszy od 2007 roku polskie biathlonistki są lepsze od skoczków narciarskich. Wtedy to Krystyna - wtedy jeszcze Pałka - była jedenasta, a Magdalena Gwizdoń trzynasta. Dla porównania najlepszy ze skoczków - Adam Małysz w inauguracyjnych sezon zawodach był szesnasty.

W tym roku było jeszcze gorzej. Na inaugurację w Ruce najwyżej sklasyfikowany z Polaków Dawid Kubacki był dopiero 21. Trzymając kciuki za wszystkich naszych zawodników, mamy nadzieję, że skoczkowie jak najszybciej wrócą do czołówki i znów będą rywalizować o czołowe miejsca.

Czytaj także:
Jego syn rzucił szkołę. Znasz go świetnie z telewizji
Konflikt w kadrze? Małysz komentuje głośne słowa Stocha i Kubackiego

Komentarze (0)