Wygrane Falli i Gloeersena w Beitostoelen, upadek Northuga w finale

W sobotę na starcie sprintu pań zabrakło Marit Bjoergen, na występ zdecydowała się za to najlepsza w piątkowym biegu na 10 kilometrów Therese Johaug, która jednak nie jest specjalistką od najkrótszej konkurencji. W tej sytuacji główną faworytką wydawała się być Maiken Caspersen Falla i rzeczywiście to właśnie jej przypadło zwycięstwo. Norweżka nie miała jednak łatwego zadania, gdyż o jej wygranej zdecydowała dopiero analiza fotofiniszu - Falla wpadła na metę praktycznie równo z Aurore Jean i Kari Vikhagen Gjeitnes. Sędziowie uznali w końcu, że reprezentantka gospodarzy była pierwsza. Wspomniana Therese Johaug była w finale czwarta.

Nie brakowało dramaturgii w rywalizacji mężczyzn. Na czele finałowego biegu znajdował się Petter Northug, gdy na atak zdecydował się znajdujący się tuż za nim Erik Brandsdal. Próba wyprzedzenia okazała się jednak na tyle niefortunna, że obydwaj narciarze upadli, a na domiar złego szans na ich ominięcie nie miał już także Simen Oestensen. W efekcie cała trójka straciła możliwości walki o czołowe lokaty, gdyż rywale błyskawicznie znaleźli się daleko z przodu.

Na finiszu najszybszy okazał się w tej sytuacji Anders Gloeersen, minimalnie szybszy niż Eldar Roenning. Niespodziankę sprawił zupełnie nieznany Torjus Boersheim, który skorzystał z pechowego upadku rywali i stanął na podium

Zawody w Beitostoelen dobiegną końca w niedzielę.

Kari Vikhagen Gjeitnes.