Petter Northug królem nart w Falun! Złoto Norwega na 50 kilometrów!

Tegoroczny bieg na 50 kilometrów przejdzie do historii jako rozgrywany w trudnych warunkach atmosferycznych. Przez znaczną część zawodów padał śnieg i tempo było najwolniejsze od 2005 roku i maratonu na mistrzostwach w Oberstdorfie. Najlepsi na pokonanie całej trasy potrzebowali blisko dwóch i pół godziny, a Kazach Jerdos Achmadijew, który zamknął stawkę i finiszował jako czterdziesty piąty, biegł prawie dwie godziny i pięćdziesiąt minut.
[ad=rectangle]
Znaczna część maratonu pozbawiona była ataków. Kilka razy zdarzało się wprawdzie, że m.in. Anders Soedergren czy Ivan Babikov zyskiwali pewną przewagę, jednak stanowczo za wcześnie by móc myśleć o poważniejszej ucieczce. Peleton stopniowo topniał i na ostatnim kilometrze, który przyniósł duże emocje, liczył już tylko piętnastu zawodników.

W końcówce najdłużej prowadził Lukas Bauer, który perfekcyjnie rozegrał bieg pod kątem taktycznym. Czeski weteran tak jak wszyscy dwukrotnie zmieniał narty, ale drugi raz uczynił to dopiero na pięć kilometrów przed metą. Decydującą część biegu pokonał więc na świeżych i dobrze posmarowanych deskach.

Jeszcze wchodząc na ostatnią prostą Bauer prowadził, ale wówczas swoje zrobił Petter Northug. Norweg znalazł wolny tor między Czechem i Maksimem Wylegżaninem, radykalnie przyspieszył, i wyszedł na prowadzenie zdobywając swój czwarty złoty medal na mistrzostwach świata w Falun. Bauer w wieku 37,5 lat wywalczył srebro będące ukoronowaniem kilkunastoletniej pięknej kariery, natomiast brąz na ostatnich metrach wydarł Johan Olsson - Wylegżanin całkowicie się pogubił i dał się wyprzedzić Szwedowi.

Polacy nie startowali.

Wyniki: