Podwójne przeoczenie Therese Johaug. Ostrzeżenie o dopingu było także na ulotce leku

PAP/EPA / HAKON MOSVOLD
PAP/EPA / HAKON MOSVOLD

Niemalże każdego dnia ujawniane są kolejne szczegóły w sprawie zastosowania przez Therese Johaug maści zawierającej steryd clostebol. Jak się okazuje, informacja o zakazanym środku była nie tylko na opakowaniu leku, ale także na dołączonej ulotce.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsze informacje przedstawiały następującą wersję wydarzeń: Therese Johaug dostała maść od lekarza, który przez własne niedbalstwo przeoczył, że trofedermin zawiera zakazany środek. W kolejnych dniach raz po raz otrzymujemy jednak nowe wiadomości, które nie uwiarygadniają przedstawionej historii. Najpierw wyszło na jaw, że lekarz Fredrik Bendiksen pracował w koncernie produkującym trofodermin, więc mógł znać jego składniki, a następnie okazało się, że nie tylko on, ale i sama Norweżka miała w rękach pudełko z maścią, na którym było wyraźne ostrzeżenie o środku dopingowym.

Skandynawskie media poinformowały właśnie o kolejnym zadziwiającym przeoczeniu. Jak się okazuje, informacja o clostebolu znalazła się nie tylko na opakowaniu trofoderminu, ale także na załączonej ulotce. Informacja zatytułowana "Dla sportowców profesjonalnych" została nawet podkreślona i zawierała adnotację, że użycie maści może zakończyć się pozytywnym wynikiem testu dopingowego.

Mimo to Bendiksen i Johaug nie zauważyli ani ostrzeżenia na pudełku ani na ulotce. O ile tłumaczenie zawodniczki o pełni zaufaniu do lekarza może się jeszcze bronić, o tyle indolencja medyka, który mimo swojego doświadczenia i wieloletniej pracy w zawodzie miał przeoczyć aż dwa ostrzeżenia, jest czymś niespotykanym.

ZOBACZ WIDEO Zapłakany, chciał uciekać. Oto początki Cristiano Ronaldo. Wróci jeszcze do domu?

Komentarze (19)
Artur Kotowski
24.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale teraz bidulka rozpacza - trzeba było myśleć jak się szprycowałaś 
Robert Sikorski
19.10.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W ostatnich latach jedynie Szarapowa okazała się honorowa i nie zaprzeczała, że brała. Jeszcze jeden jakiś sportowiec, bodaj z Anglii też okazał się uczciwym. Reszta przysięga, ze nie brała. 
avatar
Asser
19.10.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
koksowała się czym innym a tłumaczy z czego innego (dla naiwnych) a na zdjęciach to jakby już umierała!!! 
avatar
Marian Paproch
19.10.2016
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Ach, jacy wy wszyscy mądrzy. Każdy z was oczywiście uważnie czyta "ulotkę dołączoną do opakowania, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany może zagrozić twojemu życiu lub zdrowiu". 
avatar
Marian Paproch
19.10.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Z tym dopingiem to już jest jakiś obłęd. Tak na chłopski rozum - jeżeli kobieta posmarowała sobie usta kremem to wierzycie w to, że od tego wyrosły jej muskuły jak Pudzianowi albo że może dzięk Czytaj całość