O możliwej utracie Pucharu Świata przez Tiumeń mówiła już kilka dni temu Jelena Vialbe, rosyjska działaczka i była wielka gwiazda narciarstwa. Całe zamieszanie to pokłosie kolejnego raportu McLarena, w którym mowa m.in. o pozytywnych wynikach testów dopingowych rosyjskich biegaczy podczas igrzysk w Soczi. W Tiumeniu miały się odbyć zawody FIS World Cup Final, ale wiadomo już, że będą one miały inną lokalizację.
Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) nie zamierzała długo czekać i jeszcze przed świętami uznała, że Rosja musi stracić Puchar Świata, tak samo jak w poprzednich dniach straciła imprezę identycznej rangi w biathlonie. Jeszcze w piątek chęć przejęcia zawodów, które miały odbyć się w Tiumeniu, zgłosiło Trondheim. Norwegowie uważają, że będzie to dla nich dobra próba przed zgłoszeniem kandydatury do organizacji mistrzostw świata. - Nasza federacja musi zdecydować, czy chce, aby finał PŚ był w Norwegii. My jednak jesteśmy już gotowi - powiedział Morten Wolden, działacz z Trondheim.
Odebranie Pucharu Świata Tiumeniowi to nie koniec - FIS poinformowała, że zawiesił w prawach zawodnika szóstkę rosyjskich sportowców, którzy są podejrzani o stosowanie dopingu. Nieoficjalnie wiadomo, że są to Jewgienij Biełow, Aleksander Legkow, Aleksiej Pietuchow, Maksim Wylegżanin oraz Julia Iwanowa i Jewgienia Szapowałowa. Wszyscy to czołowe postaci rosyjskiego narciarstwa mające na koncie liczne sukcesy na igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 52. Rafał Kot: decyzja Łukasza Kruczka zabolała Maćka [1/3]
Czy Trondheim powinno otrzymać prawa do organizacji PŚ w zastępstwie za Tiumeń? 
Nie komentuję decyzji z tekstu.