Niespodziewanie Johannes Hoesflot Klaebo jest liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i największą nadzieją Norwegów na medal podczas igrzysk olimpijskich w Pjongczangu w biegach narciarskich. Formy odzyskać nie mogą Petter Northug i Martin Johnsrud Sundby, dlatego to Klaebo jest teraz bohaterem Norwegów.
Sukces nie zmienił 21-letniego biegacza. Choć w tym sezonie zarobił już ponad milion złotych, to nadal korzysta z karty bankomatowej, którą kilka lat temu założyli mu rodzice. Obowiązuje na niej tygodniowy limit wydatków, co nie jest przeszkodą dla Klaebo.
- W dalszym ciągu mieszkam z rodzicami, a konto bankowe jest to samo, które miałem wcześniej, założone przez nich dla nastolatka z tygodniowym limitem wypłat kieszonkowego. Mam wikt i opierunek w domu, więc nie miałem jeszcze potrzeby zmiany karty, a jedyny większy wydatek, który zrobiłem, to zakup aparatu fotograficznego. Musiałem pójść do banku z jednym z rodziców, aby mi wypłacili potrzebną sumę - przyznał w wywiadzie Klaebo.
21-latek zarobił około 1,5 miliona koron (650 tys. złotych) w ramach premii za wygrane w Pucharze Świata. Do tego podobną kwotę przelali mu sponsorzy i norweska federacja narciarska.
ZOBACZ WIDEO "Niesienie pomocy to wielka przyjemność". Dyżurowaliśmy z ratownikami GOPR w Krynicy-Zdrój
[color=#000000]
[/color]