Burza w sieci. "Od stycznia zajmowali się wyborami, a nie zagrożeniem". Justyna Kowalczyk atakuje polityków

Biegi narciarskie. "Pani Justyno, to jest obrączka?". Zdjęcie Kowalczyk zaintrygowało fanów

Justyna Kowalczyk słynie z komentowania w mediach społecznościowych spraw bieżących, również tych pozasportowych. W sobotę dwukrotna mistrzyni olimpijska w biegach narciarskich bardzo krytycznie odniosła się do zakazu wstępu do lasu, który według rządu Mateusza Morawieckiego ma pomóc opanować pandemię koronawirusa.

"Kilka dni temu mnie śmieszyło. Teraz? No cóż... Atrapa walki z wirusem - zamknięcie lasów (prawie dla wszystkich). Nie wszyscy jesteśmy z miast. Nie wszyscy mamy gdzieś swoją odporność i zdrowie zarówno psychiczne, jak i fizyczne" - napisał sportsmenka na Twitterze.

37-letnia Kowalczyk zarzuciła politykom, że zbagatelizowali problem, bo myśleli o wyborach prezydenckich (10 maja). "Ja podziękuję tym, którzy wiedząc o zagrożeniu od stycznia, zamiast edukować i się przygotować, to bagatelizowali i byli zajęci wyborami. Dziękuję tym, którzy lekarzy wysyłali za granicę, gdy ci mówili, że służba zdrowia jest w zapaści..." - podsumowała.

Tweet Kowalczyk poróżnił internautów. Większość z nich uważa, że zakaz wstępu do lasu jest nawet szkodliwy dla zdrowia człowieka. Z drugiej strony, pojawiły się opinie, że w dobie pandemii spacerowicze w lesie mogliby stanowić ogromne zagrożenie.

"Rozgrzewka przed dzisiejszym bieganiem po lesie. Prywatnym lesie" - napisała prowokacyjnie Kowalczyk na Instagramie, gdzie zamieściła zdjęcie, na którym widzimy ją w trakcie mycia okna.

Zobacz:
Justyna Kowalczyk wychodzi za mąż! Znamy termin uroczystości
Koronawirus. Czy wolno biegać? Kolejna ważna zmiana w przepisach

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Sportowcy bez planu na najbliższe dni. "Pełen trening nie ma sensu"