Jest najlepszy w Polsce, ale na mistrzostwa nie pojedzie. Trener wyjaśnił przyczyny

Facebook / Na zdjęciu: Dawid Borowski
Facebook / Na zdjęciu: Dawid Borowski

Dawid Borowski obronił mistrzostwo Polski w biegach przełajowych. Jak sam przyznał, znajduje się w życiowej formie, ale mimo to nie dostał powołania na nadchodzące mistrzostwa Europy. Szef bloku wytrzymałości PZLA Zbigniew Rolbiecki wyjaśnił powody.

W tym artykule dowiesz się o:

25 listopada w Drzonkowie odbyły się mistrzostwa Polski w biegach przełajowych. Na dystansie 4 km najlepszy okazał się Dawid Borowski, który o 5,4 s wyprzedził Dariusza Boratyńskiego oraz o 6,2 s Roberta Kulika.

Choć pewnie zwyciężył, nie znalazł się w 17-osobowym składzie na zbliżające się mistrzostwa Europy. Zmagania przeprowadzone zostaną 10 grudnia w stolicy Belgii Brukseli.

Start w sztafecie mieszanej

W programie mistrzostw brakuje biegu na dystansie 4 km, ale wydawało się, że Borowski - jako najlepszy zawodnik w Polsce - powinien otrzymać powołanie do sztafety mieszanej 4x1500 metrów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek

Według informacji przekazanych przez portal bieganie.pl, kwalifikacje miały uzyskać dwie kobiety oraz dwóch mężczyzn - na podstawie wyników uzyskanych w sezonie 2023. Start w mistrzostwach Polski na dystansie 4 km był w tym przypadku obowiązkowy.

"Jestem w życiowej formie i nie pokazałem pełni swojego potencjału podczas mistrzostw Polski, ponieważ spodziewałem się większej rywalizacji ze strony moich rywali na ostatnim okrążeniu" - napisał Borowski w mailu, który wysłał do PZLA (pełna treść na końcu tekstu).

Jest gotowy

Dawid Borowski podkreślił, że czuje się na siłach, aby przystąpić do rywalizacji w Brukseli. Byłoby to spełnieniem jego sportowych marzeń oraz duży krok w przód w rozwoju jego przygody z lekkoatletyką.

"Uważam, że w pełni zasługuję na start w tej imprezie. Nie jest to tylko moje zdanie, ale większości osób oglądających ten bieg" - zapewniał.

Zamiast złotego i srebrnego medalisty do Brukseli pojadą zawodnicy, którzy zajęli 4. i 19. miejsce - Filip Rak i Michał Groberski.

"Z całym szacunkiem do zawodników powołanych do sztafety, ale to ja zasłużyłem na start, nie wy, co nie zmienia faktu, że będę trzymał kciuki za udany start pomimo wewnętrznej sportowej złości" - skomentował mistrz Polski.

Trener skomentował powołania

Głos w sprawie zabrał szef bloku wytrzymałości PZLA Zbigniew Rolbiecki. W rozmowie z portalem bieganie.pl wyjaśnił, dlaczego Borowski nie otrzymał powołania na mistrzostwa.

- Z różnych przyczyn jeden z moich faworytów Michał Groberski wypadł słabo, jeżeli chodzi o końcową klasyfikację, natomiast jest to chłopak, który w tym roku pobiegł 7:45 min. na 3000 metrów i 3:39 min. na 1500 m - mówił.

- Uczestnicy sztafety nie będą rywalizowali na dystansie 4 km, a na dystansie 1,5 km. Michał Groberski prowadził bieg przez pierwsze dwa kilometry - dodał Rolbiecki.

Porównał także rekordy życiowe obu zawodników na dystansie 1500 metrów... na bieżni - w tym przypadku Groberski może pochwalić się wynikiem o blisko 10 sekund lepszym od Borowskiego.

- Skoro Dawid Borowski twierdzi, że jest w życiowej formie, to mógł od początku podyktować takie tempo biegu, którego Groberski i Rak nie byliby w stanie z nim wytrzymać. To by jednocześnie wskazywało, że jest on zawodnikiem od nich lepszym i wtedy byłaby jasna sytuacja, kogo należy powołać do sztafety. Podobnie jak to zrobiła Eliza Megger w biegu na 4 km - zakończył.

"Wypowiedź trenera Rolbieckiego jest oburzająca! Dyskredytuje go jako trenera kadry narodowej, a nawet specjalisty. Po pierwsze, mistrzostwa Europy dotyczą biegów przełajowych. (...) Dawid Borowski specjalizuje się w biegach przełajowych i ulicznych, stąd przygotowuje formę na koniec roku, kiedy te zawody się odbywają. Zresztą w tym roku obronił złoty medal, a więc można było przewidzieć, że jest w świetnej formie" - napisał na Facebooku trener i prezes klubu Stal Ostrów Wielkopolski Marek Walczak.

W opublikowanym na PZLA składzie na mistrzostwa Europy Borowskiego ostatecznie zabrakło. Do Brukseli polecą m.in. Olimpia Breza, Wiktor Antosz (mistrzowie Polski U23 na 7 km), Eliza Megger czy Sabina Jarząbek. Zwolniona z eliminacji Zofia Dudek wycofała się z zawodów z powodu problemów zdrowotnych.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty