Serwis Interia upublicznił screen z nagrania Julii Szeremety z Instastory, na którym kierowca filmuje telefonem drogę podczas jazdy samochodem (publikacje w tym portalu społecznościowym znikają po 24 godzinach - aktualnie wpisu nie ma na jej profilu). Na filmie widać ankietę z pytaniem do kibiców "Gdzie tym razem?" i opcjami do wyboru: Warszawa, Giżycko, Poznań.
Kadr świadczy o tym, że film kręciła osoba siedząca za kierownicą, podczas gdy korzystanie z telefonu podczas jazdy jest karane mandatem i punktami karnymi. Uwagę przykuwa również prędkość jazdy widoczna na komputerze pokładowym - 134 km/h.
W Polsce jazda z taką prędkością dopuszczalna jest wyłącznie na autostradach. Tymczasem na wyświetlaczu w samochodzie widać również ograniczenie prędkości do 70 km/h.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pogromca Błachowicza złapał oponę. Kilkanaście sekund i po sprawie!
Oczywiście w tej sytuacji komputer pokładowy może się mylić - system mógł wyłapać jazdę po innej drodze bądź kamera nie dostrzegła skrzyżowania, po którym ograniczenie prędkości przestaje obowiązywać. Interia zwraca jednak uwagę na to, że droga nie ma pobocza, dlatego nie może to być ani autostrada, ani droga szybkiego ruchu.
"Najpewniej więc zawodniczka poruszała się drogą krajową, na której z uwagi na dwa pasy w każdą stronę oddzielone pasem zieleni, maksymalna prędkość jest podwyższona z 90 do 100 km/h" - czytamy w serwisie, który wyliczył, że za oba przewinienia, ze względu na krótki staż za kierownicą, Szeremeta mogłaby stracić nawet prawo jazdy.
O Szeremecie głośno zrobiło się na ostatnich igrzyskach olimpijskich. 21-latka sensacyjnie wywalczyła srebrny medal w boksie.
Czytaj też:
-> Nowa inwestycja Haalanda. Wydał ponad 10 mln zł
-> Ma 46 lat i dobrze zna się z Ronaldo. Spotkasz ją przy Lidze Mistrzów